Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


czwartek, 14 grudnia 2023

Wiceidiota

    Dawno, dawno temu, w telewizji pokazywano pewien cykliczny program. Bardzo udany. Był to swego rodzaju teleturniej, prowadzony przez nieodżałowanego Andrzeja Zaorskiego. Rywalizowały ze sobą dwie, dwuosobowe drużyny, a zawodnikami byli najczęściej aktorzy, muzycy i inne osobowości telewizyjne. Pytania natomiast, puszczane z taśmy na ekranie, zadawały dzieci.

     Pytano zwykle o jakiś przedmiot, rzadziej osobę. Dziecko musiało ten przedmiot opisać własnymi słowami. Zadaniem obu drużyn było, oczywiście, odgadnięcie, o jaki przedmiot chodzi. Łatwo zatem się domyślić, że w teleturnieju tym śmiano się często i szczerze, bowiem dziecięce skojarzenia potrafiły być naprawdę zaskakujące.

     Wbił mi się w pamięć zwłaszcza jeden z odcinków, w którym udział brał Janusz Rewiński. Zgadywany przedmiot, opisany przez małego chłopca, miał jakoby przypominać pół jajka. Nikt nie potrafił odgadnąć, o co chodziło. Wątpliwości nie rozjaśniły również kolejne podejścia, czyli opisy tego samego przedmiotu, przytaczane przez inne dzieci. W końcu prowadzący sam musiał podać rozwiązanie. Chodziło o Sejm.

     Reakcja Janusza Rewińskiego była bezcenna.

     - To jest całe jajo, mały przyjacielu!

     Wczoraj wiceidiota Braun ostatecznie udowodnił tę tezę. I to udowodnił ją w sposób godny mistrza, Naczelnego Idioty Rzeczpospolitej: „teza ta jest udowodniona ponad wszelką wątpliwość!”.

     Tyle że ja zawsze mam wątpliwości.

     Sam czyn wprawdzie określam jednoznacznie, jako idiotyczny, karygodny, który absolutnie nie powinien się wydarzyć. W dodatku, bardzo drażnią mnie dorośli ponoć ludzie, którzy zachowują się jak rozkapryszone dzieci. I jeszcze to kretyńskie tłumaczenie, z odwołaniem do szatana, dowodzące „ponad wszelką wątpliwość”, że wiedza wiceidioty Brauna na temat innych wyznań jest zerowa. A nawet powiedziałbym, że ujemna, bo zero to jednak tylko brak wiedzy, podczas gdy nieprawdę można chyba tak zakwalifikować.

     Ale jedna rzecz nie daje mi spokoju.

     Czy Sejm to naprawdę właściwe miejsce do obrzędów religijnych? W dodatku, z oficjalnym* udziałem przedstawicieli władz Państwa? Czy te świece naprawdę powinny się tam palić? Czy powinny się w nim znajdować jakiekolwiek religijne symbole? Jakoś nie zauważam, aby łączyły one ludzi – raczej ich dzielą, podkreślając ich przynależność do danej grupy, z którą nie wszyscy się utożsamiają. Swoją drogą, ciekawe jak zareagowałby wiceidiota Braun, gdyby ktoś wziął siekierę i porąbał na kawałki ten słynny krzyż, który wisi na ścianie w Sejmie. Z mojego punktu widzenia, byłby to taki sam czyn, jak owo gaszenie świec gaśnicą. Równie karygodny, niepotrzebny i infantylny. I również mam wątpliwości, czy ten krzyż powinien tam wisieć.

     Co by mi nie przeszkadzało? Choinka. Choć związana z chrześcijańskim świętem, sama w sobie nie jest symbolem religijnym, raczej symbolem pewnej tradycji. Ponadto, wydaje mi się, że w naszym kręgu kulturowym, w przeciwieństwie do symboli religijnych, choinka łączy ludzi o różnych poglądach. Pojawia się bowiem zarówno w domach osób wierzących, jak i niewierzących, ale przywiązanych do tradycji. 

_____________

*Podkreślam: chodzi o oficjalne uroczystości, kiedy to Apoloniusz Świszczypała (celowo używam danych nie pasujących do żadnego polityka) nie reprezentuje Apoloniusza Świszczypały, tylko władze RP; nie mam nic do prywatnego uczestnictwa w takich obrzędach.


43 komentarze:

  1. Braun zachował się w sposób zasługujący na całkowite i ostre potępienie.
    Wszelkie symbole religijne powinny moim zdaniem zniknąć ze wszystkich instytucji publicznych. WSZYSTKIE. Ich miejsce jest w kościele/synagodze/cerkwi/meczecie.
    Choinka moim zdaniem też. Dla muzułmanów czy żydów to na pewno stanowi symbol religijny. Zostawienie jej będzie stwarzało okazję do pytań : jak choinka to dlaczego nie półksiężyc albo menora. I cała zabawa od początku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choinka, wywodząca się ze zwyczajów pogańskich, z pewnością nie jest symbolem religijnym, ale przejawem tradycji. Skoro muzułmanie uważają ją za symbol religijny, to oni mają problem, nie my. Zresztą, muzułmanie to chyba ostatni ludzie na świecie, którzy powinni nas uczyć tolerancji dla innych wyznań. Ja nawet zwyczaju przełamania się opłatkiem nie uważam za gest religijny – dla mnie to tradycja. Nie chciałbym aby stało się u nas to samo, co w krajach, w których poprawność polityczna stała się nową religią i nie wolno nawet użyć wyrażenia „Boże Narodzenie”. Skrajności zawsze doprowadzają do wypaczeń i uważam, że najlepsza zawsze jest droga środka – czego nauczył nas, notabene, Budda.

      Usuń
    2. Opłatek nie religijny? No nie wiem...
      Oraz nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora, nie wszyscy muzułmanie to nietolerancyjni terroryści...

      Usuń
    3. Są opłatki i opłatki. Mówię tu o tym prostokątnym, z aniołkami i osiołkami, a nie o komunikatach. Pewnie, ze są liberalni muzułmanie - ale spróbuj w państwie muzułmańskim domagać się poszanowania dla Twoich zwyczajów! Powodzenia nie wróżę.

      Usuń
  2. Można rzec, że "do trzech razy sztuka" się odbyły, a ile słownych słów wysłał ten "wiceidiota" ku swoim wyimaginowanym wrogom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz czego się obawiam? Na razie ku swym wrogom wysyła tylko słowa. Ale tak robi wiele osób i wkrótce te słowa zginą w natłoku innych słów. Z czasem to może nie wystarczyć, aby zaistnieć. Kiedyś, aby zaistnieć w sieci, wystarczyło wrzucić fajną fotkę. Teraz trzeba nakręcić filmik, jak połyka się żywego piskorza, czy wypija duszkiem litr wódki – bo inaczej nikt się tym nie zainteresuje. Wprawdzie autor często potem przenosi się do innego świata, ale za to zdobywa pełno lajków. Wprawdzie już ich nie zobaczy, ale wyczyn się liczy i inni mają używanie. Trzeba po prostu „czegoś więcej”. I boję się właśnie tego „czegoś więcej”.

      Usuń
  3. Dokładnie na ten sam temat rozmawialiśmy z małżonką mą Świechną. Czyn Brauna absolutnie godny potępienia, i nie chodzi mi tu nawet o to, że symbolika religijna, ale atak na własność i naruszenie nietykalności osobistej osoby, która znalazła się na drodze tego ataku. Nie jego, niech spierdala! Chce se gaśnicą gasic świece, niech kupi, zaniesie do swojego domu, zapali i gasi.
    Natomiast z całą pewnością Sejm nie jest miejscem na religijne symbole. Gdybyśmy jak te barany nie zgadzali się na krzyż, świece, kaplicę sejmową, to ani nie byłoby tej awantury, ani też nikomu nie stałaby się krzywda, bo wierzący odprawialiby obrzędy prywatnie, musieliby się zaangażować, a jakże, zamiast czekać na gotowe, ale to chyba jeden z sensów religii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Ale też zauważ, że jednym z sensów bycia posłem jest czekanie na gotowe. Tu widzę niejaką przeszkodę.
      Oczywiście, moim marzeniem jest państwo świeckie, w którym żadna religia nie jest uprzywilejowana, ani zabraniana. Jednak zgadzam się na pewne tradycje, których korzenie tkwią w wyznaniu. Dla mnie są nimi choinka, opłatek, uroczysta wieczerza, czy zwyczaj obdarowywania się prezentami. Jestem ateistą, a przecież zawsze się cieszę na święta. Dlaczego miałbym rezygnować z czegoś, co nikomu nie szkodzi, a daje mi radość? Jakby nie patrzeć, większość tradycji ma korzenie w religii, czy to chrześcijańskiej, czy to pogańskiej, czy wreszcie zneutralizowanej mieszaniny obu tych wyznań (mam na myśli święto chrześcijańskie, ustanowione w celu wyrugowania zwyczaju pogańskiego).

      Usuń
  4. Dlaczego tylko WICEidiota?
    Dla mnie to aż ARCY...
    I kojarzy się jednoznacznie, niestety...- Die Strasse frei den BRAUNen Bataillonen...
    Obecność jego ideowych komilitonów w Sejmie także uważam za zniewagę dla człowieczeństwa.
    Powinno się ich przegnać z parlamentu na BOSAKA Malo który własną pracą zarobił choćby na chodaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie! Arcyidiota może być tylko jeden! Jest tam jeden taki, któremu nawet Braun nie dorasta do pięt.
      Konfederacja w Sejmie nie uwiera mnie aż tak bardzo, jak ich łysi zwolennicy w społeczeństwie. Dopóki posłowie nie przekraczają pewnych granic i przestrzegają pewnych norm, niech sobie tam siedzą. Zauważ, że nawet im nie spodobał się wybryk Brauna i wprawdzie długo się wahali, ale jednak ukarali go, wykluczając z klubu. Poza tym, nawet im zdarza się powiedzieć coś sensownego. Dopuszczamy skrajną lewicę, dopuśćmy i ich.

      Usuń
  5. Jestem sympatykiem Konfederacji, ale ta partia, jeśli ma się rozwijać, po pozbyciu JKM, musi pozbyć się Brauna. Braun to skrajny katolik. Tego typu poglądy we współczesnej Polsce mają coraz mniej zwolenników. Paradoksalnie poparcie dla partii skrajnie religijnych szerzy się w krajach semickich. Braun wyrażając swoją nienawiść stawia się na tej samej płaszczyźnie.
    Zamiast ceremonii religijnych w Sejmie proponuję wyburzyć ten brzydki wieżowiec na placu Bankowym w Warszawie i odbudować Wielką Synagogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że problem wykluczenia Brauna rozwiąże się sam. Korwin już kleci nową partię i wydaje mi się, że Braun jest bardzo chętny, by do niej dołączyć. Ale najpierw musi wieść jakieś wiano, czyli przyciągnąć paru zwolenników, a najlepiej zrobi to właśnie przy pomocy takiego show. Większość Polaków go za to potępia, ale on o to nie dba, bo walczy o głosy właśnie tych, którym podoba się takie zachowanie. A tych, wbrew pozorom, jest całkiem sporo. Słowo „Żyd” w Polsce wciąż traktowane jest jak wyzwisko.

      Usuń
  6. Zgadzam się, sejm powinien być świecki, podobnie z tekstem ślubowania, co ma Bóg do funkcji ministra, posła czy członka komisji ?
    Dziś niektórzy posłowie bronią Brauna, a ile było oburzenia, gdy miały zniknąć krzyże z sal sejmowych i szkół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tekst ślubowania jest świecki. Formułka „Tak mi dopomóż Bóg” nie jest jego częścią i to, czy ktoś ją doda, zależy wyłącznie od woli posła. Nie zachwyca mnie to, bo generalnie manifestowanie swoich religijnych przekonań w takim miejscu uważam za coś w złym guście. Ale nie czepiałbym się tego, oczywiście, pod warunkiem, że jeśli jakiś poseł powoła się na Iahve, Allaha, Dadźboga, czy Bepa-Kororoti, nie spotka się z ogólnym potępieniem.

      Usuń
  7. A ja sobie myślę, że jak w Sejmie wisi krzyż na pół ściany, to dlaczego nie może stać menora i posążek Buddy oraz inne symbole wyznań? Sejm jest miejscem, w którym zasiadają reprezentanci wszystkich Polaków. Uznajmy tych ludzi. Oni są i mieszkają tuż za ścianą, a to, że zapalają świece zamiast lampek na choince nie czyni ich gorszymi, czy lepszymi. W różnorodności jest piękno, a eksponując tę różnorodność przyzwyczajamy do niej wszystkich.
    Wiesz, ta poprawność w Belgii doprowadza do absurdów. 6 grudnia do dzieci przychodzi Sinterklaas. Część szkół we flamandzkiej części zrezygnowało z zabaw związanych z tym dniem, bo to może urazić uczucia dzieci i rodziców z krajów, gdzie nie ma podobnej tradycji. Nie ma? To ją poznajmy. Każdy powód do zabawy, muzyki i śpiewu jest dobry. Ja potańczę przy klezmerskiej muzyce, a ten drugi zaśpiewa ‚Cicha nic’. To się nazywa integracja. Nie dzielmy czegoś, co i tak jest już pęknięte na pół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, w tym jest problem. Aby zachować równowagę, powinny znaleźć się w nim albo wszystkie symbole religijne, albo żaden. A ja, jako inżynier, odruchowo upraszczam wszystkie konstrukcje i dlatego skłaniam się ku opcji „żaden”. Gdyby to zależało ode mnie, krzyż zniknąłby ze ściany Sali Plenarnej. Trudno mi sobie nawet wyobrazić Sejm, w którym zaczynają panować zwyczaje religijne. Może, gdyby posiedzenia odbywały się w określonych godzinach, jak praca na zmianie, dałoby się to jakoś zorganizować, ale tak nie jest. Więc co? Jeden poseł nie przychodzi na posiedzenie, bo w Szabas mu nie wolno. Inny przerywa wystąpienie, bo akurat przychodzi pora modlitwy, więc rozkłada swój dywanik i wali pokłony. Inny nie słyszy, co się mówi na Sali, bo tkwi zatopiony w medytacji. Nie, Sejm to nie jest miejsce na praktyki religijne.
      Nie rozumiem też drugiej skrajności. Przecież muzułmanie – bo to głównie oni oburzają się na inne religie – chyba wiedzą, do jakiego kraju przybywają i jakie panują w nim zwyczaje? Chyba nie spodziewają się, że wszyscy im się podporządkują? Ustępowanie im pod tym względem uważam za duży błąd, podobnie jak bardzo liberalna polityka imigracyjna. W krajach, w których nawet kiełbasa musi mieć udokumentowanie pochodzenie, przyjmowanie „uchodźców”, którzy akurat stracili wszystkie dokumenty, uważam za ogromny błąd, który już się na nas mści.

      Usuń
    2. Jeżeli te symbole usuniemy nie będzie to znaczyło, że ci ludzie, te wyznania znikną. Zamiast tego potrzebna jest dialog i edukacja. Tolerancja i akceptacja wpisane są w katolicyzm. Jezus jadał z biednymi, z celnikami i grzesznikami. Potem tę optykę zmienili ludzie, którzy szerzą Jego naukę szablą, ogniem lub gaśnicą. Pytanie tylko czy On by tego chciał. Trzeba mówić o wszystkich religiach i je pokazywać, żeby taki Braun nie myślał, że tylko na niego czeka niebo.

      Usuń
    3. Nie przestajesz mnie zaskakiwać. "Tolerancja i akceptacja wpisane są w katolicyzm". Ależ katolicyzm jest z definicji zaprzeczeniem tolerancji! Kościół to formacja polityczna, będąca przedłużeniem Imperium Romanum. Jezus to tylko mityczna otoczka, mająca przyciągnąć wyznawców i wymusić na nich posłuszeństwo, zresztą skopiowana z dawniejszych wierzeń. "Przypadkiem" egipski Chorus miał bardzo podobny życiorys.
      I nie chodzi o to , by wyznania poznikały. One mają zniknąć z Sejmu - tylko tyle. Może wtedy dotrze do polityków (czasami sam siebie zaskakuję - że coś tak absurdalnego przyszło mi do głowy), że ich przekonania religijne są ich PRYWATNĄ sprawą i w żaden sposób nie należy robić z nich sprawy państwowej. Za przykład weźmy Marka Jurka, który na siłę próbował wprowadzić całkowity zakaz aborcji. Dlaczego? Bo przysiągł to przed ołtarzem. A przepraszam bardzo, CO MNIE OBCHODZI, że on sobie coś tam przysiągł? To jest jego PRYWATNA sprawa! Prywatna, podkreślę to! I absolutnie nie powinna stać się sprawą państwową.

      Usuń
    4. Nie chodzi o wyznanie polityków, to, jak piszesz jest ich prywatną sprawą, ale o reprezentowanie wyborców, a to jest już ich służbowa sprawa, reprezentować tych, którzy ich wybrali.
      A kochaj bliźniego jak siebie samego to co? Toleruj i akceptuj siebie i innych. Tyle, że spaślaki, walące baranki na kasę, to nie jest kościół.

      Usuń
    5. Katolicyzm to specyficzna religia - bez przerwy mówi o miłości, ale na słowach się kończy. Gdy przychodzi do jej stosowania w praktyce, jakoś nie wychodzi. Skoro kler jest taki dobry w wykluczaniu, potępianiu, osądzaniu i gloryfikacji niezrozumienia świata, to co się dziwić wiernym?
      I naprawdę uważasz, że trzeba w Sejmie reprezentować wyborców także pod względem wyznania? Bo jeśli tak, to wypada głośno przyklasnąć wiceidiocie - wszak antysemici go wybrali!

      Usuń
    6. Sir Absurd z K-Lechistanu19 grudnia 2023 17:35

      "Nie będzie w Polsce spokoju, dopóki się nie rozstrzela 40 000 księży" [Franz Fischer - podobno].

      Usuń
  8. Hmmm, a mnie się wydaje, ze Braun powinien dostać medal za odwagę. Nie dlatego, ze gasił, ale dlatego, ze robiąc to , doskonale zdawał sobie sprawę ze zostanie publicznie potępiony i co rozpęta. I o to chodziło - chciał rozpętać dyskusje na temat symboli religijnych w Sejmie i czy mu się udało? Jak najbardziej. Od paru już lat świece chanukowe są w Sejmie zapalane, ale był to temat tabu. Już nie jest. Jeśli czyn Brauna doprowadzi w końcu do usunięcia wszystkich symboli religijnych z Sejmu , to należy mu się uznanie. Terapia wstrząsowa czasem działa najlepiej. Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chciał... Braun jest katolskim fanatykiem, więc dla niego temat jest prosty: "ma być tylko katolski symbol, bo to jest cacy, reszta jest be" i dla niego, jako fanatyka, to jest poza dyskusją...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. Czyżby chciał, żeby krzyż zniknął wreszcie z Sali Plenarnej? O, obawiam się, że nie o to mu chodziło! A przy tym wszystkim, nie zapominaj, w jaki sposób on to zrobił. Kobieta, której psiknął gaśnicą w twarz, musiała zostać hospitalizowana.

      Usuń
    3. @PKanalia - jakby to powiedział mój dawny wykładowca z Organizacji i Zarządzania: "Jest dokładnie tak jak pan mówi". ;)

      Usuń
  9. Przepraszam, ale ponieważ już 7 rok nie ma mnie w granicach Polski (nawet nie odwiedzam) to i się nie będę wypowiadać, bo zaraz ktoś mi wytknie brak patriotyzmu itp. Ja tylko przypomnę, że 13 grudnia wg katolików to dzień św. Łucji i pamiętam, że w tym dniu ludzie dreptali do kościołów z latarniami itp. ustrojstwami i do domu wracali z zapalonymi światłami. Nie mam bladego pojęcia co owa święta Łucja robiła i z jakiego powodu obwołano kobitkę świętą. Polski Sejm to dość dziwna instytucja a obyczaje jego bardziej pasowałyby do obyczajów jakiegoś "dzikiego plemienia" (oczywiście pogardzanego przez naszych parlamentarzystów), którego najważniejszy szaman modli się wraz z radą starszych o deszcz, dobre zbiory lub o to, by sąsiednie, nie lubiane plemię diabli wzięli. Serdeczności;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałem nigdy o św. Łucji - ale też święci nigdy mnie nie interesowali. Kiedyś widziałem zabawny mem, porównujący walkę z suszą w Niemczech (spora zraszarka na polu) i w Polsce (modły o deszcz).

      Usuń
    2. Sir Absurd z K-Lechistanu19 grudnia 2023 17:42

      A skutek? - Deszcz spadł w Polsce, a woda spłynęła do Odry, skąd ją wypompowali Niemcy. "Bogatemu byk się nawet ocieli" - Sztaudynger.

      Usuń
  10. co zrobił Braun?...
    - zamach na własność prywatną, co jest o tyle paradoksalne, że "świętość" własności prywatnej jest jednym z bazowych kanonów Konfy...
    - zamach na nietykalność osobistą pewnej pani, która akurat znalazła się w zasięgu...
    - spowodował zagrożenie paniką z powodu nieuzasadnionej akcji przeciwpożarowej...
    na to wszystko są artykuły kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń, więc oczekuję wniosku na uchylenie gościowi immunitetu na czas postępowania dochodzeniowego... czy w ogóle ma coś takiego miejsce?... kogoś to w ogóle obchodzi na tym forum?...
    może na tym lepiej się skupić, a potem dopiero dyskutować o jakichś tam dewocjonaliach w Sejmie, czy innych drugorzędnych /aczkolwiek ważnych/ pierdołach... dopóki kogoś tu nie zainteresuje, czy Braunowi postawiono (lub nie) jakieś zarzuty, to ja pieprzę tą całą dyskusję na tym forum...
    p.jzns ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po kolei, bo trudno tak jednym słowem odpowiedzieć na tyle tematów.
      1. Nie wiem, czy to była wartość prywatna. Skoro stoi w Sejmie, to wydawało mi się, że państwowa. Co nie zmienia faktu, że została zniszczona. Chyba, że chodzi Ci - nie wiem - o stroje obecnych tam osób?
      2. No, nie przesadzaj! To przecież tylko kobieta. A zatem, zgodnie z wartościami Konfederacji, część inwentarza. Czyn ten można jedynie porównać do smagnięcia batem po tyłku krowy, która weszła w szkodę.
      A mówiąc poważnie, ta pani skończyła w szpitalu i mam nadzieję, że wiceidiota usłyszy z tego powodu jakieś zarzuty.
      Niepotrzebnie się unosisz - tu niemal wszyscy określili ten czyn jako karygodny. Działania administracyjne, zmierzające do ukarania wiceidioty pozostawiam innym, co nie znaczy, że godzę się na bezkarność. Tu jednak sytuacja, ze względu na immunitet, jest bardziej skomplikowana. Najpierw trzeba mu go odebrać, a potem przygotować akt oskarżenia. To zabierze trochę czasu - cierpliwości. Mam tylko nadzieję, że za to beknie.

      Usuń
    2. Wydaje mi sie, ze cala ta sprawa ma drugie albo i trzecie dno, a to czy Braun bedzie ukarany czy nie i jak dlugo to sie bedzie miedlic w mediach tez jest czescia tego przedstawienia. Bo to jest zbyt teatralne, aby nie bylo wyrezyserowane. Takie rzeczy nie dzieja sie przypadkiem . Moze zamiast skupiac sie na samym Braunie ( rzekomym katolickim fanatyku) popatrzmy komu tak naprawde to jego dzialanie przysluzy sie w dalszej perspektywie .. Czyz nie ciezko poszkodowanym w tym wydarzeniu? Czy to nie wzbudza oburzenia na niecny czyn i zarazem checi zadoscuczynienia? I czy teraz swiece chanukowe nie beda sie palic bez przeszkod, w pelnym przyzwoleniu co roku jako jeszcze wazniejszy symbol i to pod specjalna ochrona? To jest pieknie grubymi nicmi szyte ... Zamiast dyskusji nad usunieciem wszelkich symboli , przechodzimy na etap " akceptacji" , przy pelnym poparciu zawstydzonego czynem spoleczenstwa. Media skupia sie na pietnowaniu Brauna a nie meritum sprawy. W przyszlym roku nikt nawet nie bedzie smial poddac aktu zapalania swiec w watpliwosc . Tak wiec czy naprawde jest to czyn fanatyka czy stratega? Kitty

      Usuń
    3. Nie wydaje mi się. Aczkolwiek moim zdaniem masz rację co do wyreżyserowanego przedstawienia - ale w zupełnie innym celu. Braun chce przyłączyć się do Korwina, ale najpierw musi zbudować wyrazisty image prawicowego oszołoma - bo o taki elektorat będzie walczył. Jego elektoratem będą wygoleni na łyso naziole, z nieodłącznym "Polska dla Polaków" na ustach. Będzie starał się o głosy tych, którzy chcą karać więzieniem (albo i śmiercią) za aborcję, zakazać rozwodów i małżeństw cywilnych oraz ograniczyć prawa kobiet.

      Usuń
  11. Jak ja lubię tutaj te rozmowy ...komuchow, donosicieli i byłych SB- ków. Dobry material na kabaret!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kogoś bawi kabaret w wersji Pietrzaka...

      Usuń
    2. Nitager za boga [jakiegokolwiek] tego nie przyzna, ale wyjątkowo tu brak przedstawicieli Zgromadzenia Ojców i Braci Molestantów, Świętej Agencji Dziewic Konserwowanych, Zakonu Żebraczego O. Tadeusza Toruńskiego, Globalnego Konwentyklu Płaskoziemców im. Anonima Tumanowicza Gołożopowa., Koła Świętej Tacy...
      Nitagerze! Przeproś i popraw co się da.

      Usuń
    3. Cóż, płakać z tego powodu nie zamierzam. Faktycznie, tylko jeden się trafił. Odpukać, nigdy nie było ich tutaj zbyt wielu. Nie wiem, dlaczego. Nikogo stąd nie wyrzucam. Czasem jedynie na tyle stracę cierpliwość, że zaczynam ignorować - ale wyrzucanie? Staram się tego nie robić. Nie dotyczy spamu. No, zdarzyło mi się jeszcze zablokować kiedyś pewnego bardzo upierdliwego trolla, usiłującego skłócić moich komentatorów, mimo moich wielokrotnych próśb, a potem ostrzeżeń.

      Usuń
  12. Ano zachowanie z cyklu, zrobię co chcę, bo mogę już nawet na własnym podwórku byłoby z cyklu durnych, ale w miejscu takim, jak sejm czy inny urząd pociąga niestety za sobą międzynarodowe konsekwencje, bo poszło po mediach wszędzie.
    Dobrze, że B. został ukarany, ale otworzył od razu zbiórkę na swoje uposażenie, które mu z racji tego wybryku zostało obcięte na 3 miesiące. Na szczęście organizatorzy zdelegalizowali zbiórkę, choć ja się pytam, co ze zgromadzonymi w niej niemałymi pieniędzmi....
    To tyle na temat ludzi, którzy nie powinni zajmować żadnych publicznych stanowisk.
    A symbole z Sejmu RP powinny zniknąć, ale wszystkie.
    Choinka jak najbardziej byłaby za to na miejscu i też uważam, że to jest symbol, który łączy, choć z całą pewnością znalazłoby się grono, które by się w niej dopatrzyło ataku na inne wyznania....
    Pozdrowienia i serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy ludzie, aby tylko zaistnieć, dopatrzą się obrazy swoich uczuć religijnych nawet w uśmiechu dziecka. To cena wolności obywatelskich i jestem w stanie to zaakceptować - aczkolwiek ulegać im nie mam zamiaru.

      Usuń
  13. Co prawda ani ogladam ani czytam polskich nowosci ale z tego co piszesz moge powiedziec ze 100 % zgadzam sie z Toba.
    Najlepiej z pewnych instytucji i miejsc usunac WSZELKIE religijne symbole, tak bedzie nie tylko sprawiedliwie ale i przyniesie ogolny pokoj o ktorym wszyscy mowia i pragna nic w tym kierunku nie robiac. Sejm i jego decyzje powinien miec na celu ogolne dobro kraju i obywateli, religia powinna byc prywatna rzecza.
    Ponad to zgadzam sie ze ewentualnie choinka moglaby byc wystarczajacym akcentem sezonu ale niestety widac ze i ja dziela na cztery.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Innym rozwiązaniem mogłoby być wyznaczenie odpowiedniego pomieszczenia, w którym pojawiałyby się okresowo symbole świąt wszystkich religii. Każdy mógłby zgłosić chęć zorganizowania takowego do odpowiednich władz, a one zdecydowałyby, czy i w jakim zakresie można taki symbol udostępnić. Przy czym wszystkie wyznania byłyby sobie równe. Tylko dlaczego akurat w Sejmie? Nie lepiej w jakimś ośrodku kulturalnym?

      Usuń
  14. Klik dobry:)
    W instytucjach i urzędach państwowych nie powinno być miejsca na ołtarzyki i wszelkie symbole religijne. Byłby święty spokój. W ogóle epatowanie jakąkolwiek wiarą na zewnątrz dzieli tylko ludzi, a podziały wzbudzają nienawiść. Nienawiści chyba żaden Bóg sobie nie życzy.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wśród tego tłumu jedynych bogów na pewno znalazłby się jakiś łaknący krwi. Jest ich tak wielu.

      Usuń
    2. Sir Absurd z K-Lechistanu19 grudnia 2023 15:25

      Bogini Kali [hinduizm], Witzlipotzli [Aztecy], Jahwe [judaizm, chrześcijaństwo], Baal [Palestyna, Fenicja], Allah [islam], Macierewicz [PiS] etc...etc...etc...

      Usuń