Kilkoro z Was czytuje mój drugi blog, opowiadający o przygodach Wulfhere'a w Skyrim. Obiecałem napisać dalszy ciąg. I niestety, mam pewne trudności z dotrzymaniem obietnicy.
Do tej pory na przeszkodzie stał czas.
Aby pisać, muszę grać. Bo jest to powieść (już trzytomowa) na podstawie gry komputerowej. Oczywiście, trochę zmodyfikowałem fabułę, ale generalnie trzymam się konwencji gry. Do tej pory nie miałem czasu grać, więc nie mogłem pisać.
Na czym polega tytułowy paradoks?
Otóż, teraz właśnie nie mam co zrobić z czasem. Mam go w nadmiarze. I co? I nic! Bo mój starszy syn TEŻ MA GO W NADMIARZE! A gra nie należy do mnie, tylko do niego. Jest zainstalowana na jego koncie w usłudze Steam. Oczywiście, udostępnił mi ją, jak zrobiłby to każdy kochający syn. Ale wtedy, gdy ja w nią gram, on nie może grać w żadną ze swoich gier. Czyli de facto, ja nie mogę grać. Nie mogę grać - nie mogę śledzić na bieżąco fabuły. Nie mogę jej śledzić - nie mogę pisać. Koło zamknięte.
Jedyne wyjście z tego koła Samsary to boczna ścieżka.
Zamiast pisać o Smoczym Dziesięciu, zapoczątkowałem nową powieść, o wydarzeniach które miały miejsce dwieście lat przed przygodami Wulfhere'a. Mam na myśli Kryzys Otchłani. Zapoczątkowałem więc nowy blog, na którym będę umieszczał stopniowo przygody Bohatera z Kvatch - głównej postaci z gry Oblivion, z tej samej serii Pradawne Zwoje, co Skyrim.
Gdy tylko pojawi się pierwszy odcinek, zamieszczę link na tym blogu. Proszę tylko o odrobinę cierpliwości, bowiem uznałem, że początek jest super-ultra-mega-nudny i wymaga przeróbek.
I uprzedzam tych, którzy grywali w Oblivion - tu już nie trzymam się ściśle fabuły, lecz popuszczam wodze fantazji. Powieść dzięki temu jest bogatsza w (mam nadzieję) ciekawsze dialogi, zamiast tych drętwych wypowiedzi. I szczerze mówiąc, bardziej mi się podoba.
Tak więc, do zobaczenia niedługo, w samym sercu Cyrodiil - ojczyzny Wulfhere'a, jakby nie patrzeć...
Już nie mogę się doczekać. Dzieki temu blogowi sam zacząłem grać w Skyrim i jest to mega fajne. Cierpliwości w pisaniu :)
OdpowiedzUsuńPoważnie? A co powiesz o muzyce? Zwłaszcza gdy nocą przemierzasz ośnieżone szczyty? Ja mogę tak łazić godzinami, bez żadnego celu.
UsuńHa, muzyka jest świetna. I ponoć można ją modami jeszcze poprawić ale tego nie sprawdzałem. Generalnie gra jest powalająca i wciąga na maksa :)
UsuńWszystko fajnie, ale nie możesz po prostu wrzucac tych odcinków na Skyrim? Przeciez to sie wszystko wiąże!
OdpowiedzUsuńPisz pisz, poczytam z przyjemnościa. :)
Już prezes Ochódzki stwierdził: "Nie, no nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych!".
UsuńTo jest inna historia i będzie opowiedziana na innym blogu.
Chyba, że odkryję sposób, jak blog podzielić na zakładki. Podobno jest to możliwe
Paradoks czasowy? Nadmiar czasu? Co za wykręty... Ja przejąłem się groźbą wicepremiera Kostropatego, prywatnie magistra historii, który przyrzekł swego czasu, że "My napiszemy na nowo naszą historię",. a ponieważ uważam, że pissyny są do tego zdolne, postanowiłem ich uprzedzić i zacząłem od postaci i czynów wybitnego humanisty a mego antycznego przodka - Attyli Huna... I nie zamierzam na tym poprzestać. Mam do wyboru - albo Czas zabije mnie, albo ja zacznę zabijać Czas. Wolę ja jego...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja wytrwałość. Zazdroszczę Ci jej. Ja już dawno straciłem nadzieję, że cokolwiek się zmieni. Dokładniej, w dniu w którym porozmawiałem z bardzo rozsądną i lubianą ciotką - której do mieszkania dociągnęli tylko TVP.
UsuńA nie TRWAM?
UsuńUwierz mi, TVP w zupełności wystarczy.
UsuńGrzecznie poczekam obgryzając w międzyczasie paznokcie.
OdpowiedzUsuńDe gustibus non est disputandum... Smacznego...
UsuńSpróbuj najpierw ugnieść ciasto na piernik. Wiesz, jakie smaczne są wtedy paznokcie?
UsuńZupełnie nie wiem, o czym mowa, ale powodzenia... 😁
OdpowiedzUsuńŻadna tajemnica. Widzisz tę winietę smoka po lewej stronie u góry? Tylko zacząć trzeba od pierwszego wpisu. No i mieć dużo czasu na czytanie.
Usuń