Od kilku lat wrzucałem tutaj zdjęcia pewnego barana. Dzisiaj nie wrzucę. Powiedzmy, że z powodu wojny na wschodzie. Albo z powodu inflacji i wysokich cen paliw. No dobra, z powodu globalnego ocieplenia. Nieważne…
Ojej, no baran mi nie wyszedł! Nie było czasu, żeby go dopracować z powodu zbyt wielu zleceń w Wiedźminie innych zajęć.
A jednak wyjątkowo cieszę się na te święta, choć z innego powodu. Z jakiego – nietrudno zgadnąć. Do stołu zasiądą z nami nasi chłopcy – i to obaj razem! Niestety, rzadko ich gościmy. Zbyt rzadko. Jedynie dwa razy w roku możemy cieszyć się ich obecnością. I bardzo, bardzo krótko. Jak dla mnie – o wiele za krótko.
Nie wiem, czego Wam życzyć, bo każde z Was przeżywa to inaczej. Odwiedzają mnie różni Czytelnicy. I tacy, dla których święta to wielkie przeżycie duchowe, i tacy, dla których to po prostu dodatkowy dzień wolny od pracy, tym się tylko różniący od innych, że między reklamami w telewizji pojawiają się biegające kurczaki, pisanki i kicające króliki. Ja skłaniam się ku tym drugim, a święta obchodzę tylko po to, żeby zrobić przyjemność Koleżance Małżonce, dla której jest to coś ważnego. Dla mnie z kolei ważna jest Ona.
Myślę, że nie będzie wielką gafą, jeśli powiem po prostu:
Wesołych Świąt!
..."święta obchodzę tylko po to, żeby zrobić przyjemność... Małżonce, dla której jest to coś ważnego. Dla mnie z kolei"... jest to okazja, by po raz 56 usłyszeć, że jest coraz drożej i dlatego przygotowuje "święta" po raz ostatni... Ot taki wypracowany ponad półwieczny obyczaj. Chyba nawet TRADYCJA...
OdpowiedzUsuńMarzę, ja - Polak, by w śmigusa-dyngusa ktoś zlał porządnie, tak po ukraińsku, naszych rządzących...
Wtedy bym zaśpiewał "Wesoły nam dziś dzień nastał, którego każdy z nas żądał"...
A na razie...
SPOKOJNYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT...
Ciesze sie, ze bedziesz mial cala rodzinke w komplecie - wiec Wesolych Swiat! 🐣🐣🐣
OdpowiedzUsuńOdpowiem tym samym. Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńSpokojnych i rodzinnych świąt
OdpowiedzUsuńMiłych i radosnych świąt dla całej Twojej rodziny.
OdpowiedzUsuńTegoroczną Wielkanoc obchodzę na urlopie, z czego się niesamowicie cieszę. Dawno nie wyjeżdżałam nigdzie chyba że kursowałam między PL a DE. A tym razem zwiedzam i cieszę się jak dziecko z każdej zobaczonej ciekawostki i zabytku, domu, kamienicy, rzeźby, zamku czy kaczki lub czapli szarej na zdjęciu! :)))
OdpowiedzUsuńTobie też - chociaż ja tak nieszczególnie obchodzę święta.
Ja jestem gdzieś pośrodku. Obchodzę nie tyle święta, co tradycje świąteczne. Których większość jak wiadomo jest przedchrześcijańska. Ale za to obchodzę z ochotą. Już po świętach tu dotarłam, bo trochę przerwy sobie zrobiłam od komputera, sprawdzałam tylko na telefonie, co w Ukrainie. Więc nie będę Ci wesołych świąt życzyć, tylko wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńNitager, a propos poprzedniej notki : kliknij na to, albo skopiuj i wklej w youtuba:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=gl0GXyCNdDw
Tu masz filmik pt. "Otylosc brzuszna - 5 krokow na wycofanie"
Wspaniali Bracia Rodzen ( polscy lekarze ).
Tylko trzeba chciec zmienic zywienie : przede wszystkim w swojej glowie, a brzuch spadnie sam :)
baranka faktycznie trochę oczekiwałem, tak jak na kolejny odcinek ulubionego serialu, ale trudno, co robić, zadowoliłem się przeglądem poprzednich wertując archiwum Twojego bloga...
OdpowiedzUsuńzaś same święta... po prostu przedłużony weekend, bo znaczenia religijnego rzecz jasna nie mają dla mnie żadnego... niemniej jednak nie mam nic przeciwko fajnym tradycjom, a spotkanie się z bliskimi w niedzielne południe, aby pojeść jajek, czy innych smakołyków z pewnością przykre nie jest... ale na tym koniec, innych zbytnich różnic w porównaniu z innymi weekendami nie ma... ekstraordynaryjnego oglądania telewizji też zero, bo ja to pudło rzadko odpalam, większą korzyść mają z niego koty, szczególnie jeden, używając go jako jeden z punktów obserwacyjnych...
a spacerki, czy jakieś intensywniejsze ruchy na świeżym powietrzu to u mnie są na porządku dziennym, czy to piątek, czy to świątek...
p.jzns :)
Wykorzystałem weekend świąteczny do wypełnienia PIT. Przy okazji zebrałem z szuflady stos makulatury z danymi poufnymi i podpaliłem to w ogrodzie ku czci RODO. Strasznie śmierdzi, powinni mieć punkt likwidacji takich dokumentów na PSZOK-u.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie bardzo serdecznie💚🍀😊
OdpowiedzUsuńPuk, puk, gdzie jesteś???
OdpowiedzUsuńCo to za przerwa? Czyżby jakaś manifestacja? Lubię tu wpadać od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuń