Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


środa, 10 lutego 2021

Nie tak!

      Czarna plansza z przesuwającym się napisem, to wszystko co można dziś obejrzeć w Telewizji. Protest komercyjnych stacji nadawczych jest najzupełniej zrozumiały. Popieram go z całego serca. I mówi Wam to człowiek, który reklam wręcz nienawidzi!

     W czasach ścisłej cenzury i wulgarnej propagandy w mediach państwowych, stacje komercyjne stały się nieoczekiwanie jedynym przedstawicielem wolnych mediów. A one żyją z reklam. Podatek od reklam, czy zakaz ich emisji, to dla nich poważny cios. TVPiS zyskałaby w takiej sytuacji niesamowitą przewagę, bo chociaż zapewne również obejmie ją ten podatek, to w każdej chwili może liczyć na wyrównanie tych strat, tym razem z naszych podatków. Słynne dwa miliardy, przekazane kościelnemu rozwodnikowi nigdy przedtem nie żonatemu ministrowi propagandy są na to najlepszym dowodem.

     A więc na starcie media komercyjne przegrywają.

     Tak, nienawidzę reklam i narzekam na nie przy każdej okazji - czyli za każdym razem, gdy biorę do ręki pilota. Ale lubię za to niepisowską telewizję, choć też bywa nieobiektywna. Jednak nieobiektywność wolnych mediów, choć zauważalna, jest niczym w porównaniu do nachalnej propagandy mediów państwowych. I dlatego nie chcę, aby je zniszczono.

     Ale protest, choć słuszny, jest nie do przyjęcia w tej formie!

     Panie, Panowie - zwracam się tu do właścicieli stacji - przecież właśnie do ekstazy uszczęśliwiliście zwolenników dojnej zmiany! Oni marzą o świecie, w którym nadawać będzie wyłącznie TVPiS - żadna inna stacja! Nie tak się to robi, nie tak.

     Niech wyświetlają spoty, nawołujące do poparcia akcji. Niech bojkotują rządzących polityków. Niech nadają wypowiedzi ekspertów, którzy w prostych słowach wyjaśnią zawiłość sprawy. ALE NIECH NADAJĄ!

     Ja wprawdzie brzydzę się telewizją kurską do tego stopnia, że nawet skoki narciarskie oglądam na Eurosporcie - byle tylko nie włączyć TVPiS. Ale jest wielu ludzi - podejrzewam, że zdecydowana większość - która aż takiej awersji nie ma. Co zrobi taki człowiek? Nie ma TVN24, nie ma Polsatu, nie ma Interii czy Onetu, a on chce posłuchać wiadomości. To przełączy na TVPiS! A nie da się wejść w obornik, nawet na chwilę i nie wyjść choć lekko cuchnącym.

     Dlatego kochani nadawcy - róbcie, co uważacie za słuszne - ale NADAWAJCIE!

     Póki jeszcze możecie...

18 komentarzy:

  1. RMF nadaje, tłumacząc w faktach co i dlaczego się dzieje. Zaproszeni ekspercj, medioznawcy mówią co nam grozi. I ludzie... dzwonią i piszą, że wspierają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tylko jedno się ciśnie na usta - co z tego? Przecież i tak zrobią, co będą chcieli.

      Usuń
  2. Nitager ma rację. Tu trzeba głośno wołać, a nie cicho milczec. Zamykanie samemu sobie ust jako protest przciwko zamykaniu ust... Tego Mrożek by nie wymyślił. Tymczasem banda szykuje knebel na internet... "W trosce o bepieczeństwo Państwa"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak ktoś nazwie Długopisa tak jak na to zasługuje, to już będzie atak na bezpieczeństwo państwa. No, bo jakby nie patrzeć, podważany jest... Moment, muszę się wyśmiać! AUTORYTET... Zaraz, chwila... ZWIERZCHNIKA SIŁ ZBROJNYCH... No i muszę iść po szmatę, bo oplułem monitor.

      Usuń
    2. Opanuj się w przyszłości... Szkoda jednak tego...Monitora... W czym Ci zawinił? A poza tym... - Gdzie są jakieś Siły Zbrojne, na ktorymi pieczę sprawuje ten Autorytet Sampiterna? Niech zgadnę... San Escobar? Królestwo Blefusku? Pingwinia Wschodnia?

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    To samo pomyślałam. Protest w takiej formie uważam za niedobry, ponieważ uderza w telewidza, a nie w rząd. Moja znajoma - nieświadoma, co się dzieje - rano przestraszyła się, kiedy zobaczyła czarną planszę na ekranie telewizora. To kojarzyło się jej tragicznie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, przypominają się stare "dobre" czasy - kiedy w niedzielę nie było Teleranka.

      Usuń
  4. Wczorajsza, całodzienne skazanie mnie na TVPis wyszła na dobre: odbiornikowi - dłużej będzie żył, oszczędnościom na poborze energii i spokojowi w mirze domowym. Nie chcę jednak doświadczać tego już nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ilu ludzi przełączy na TVPiS, choćby po to, żeby im coś w mieszkaniu gadało?

      Usuń
  5. Mam pod tym względem święty spokój - nawet PolBox skasowałam. Odbiornik TV u mnie stoi w charakterze "dekoracji"- nie używam od dawna. W Polsce sporo miejscowości nie ma ani TVN ani kablówki. I dopóki cała opozycja nie zmądrzeje i nie zjednoczy się w zgodny front pisowiacy będą górą. I jeszcze trochę a wyprowadzą Polskę z UE i będę musiała prosić o azyl.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty w ogóle masz święty spokój z dojną zmianą, nie tylko z tym. A my musimy z nimi żyć!

      Usuń
  6. Jestem za protestem i wiesz, chyba rozumiem, dlaczego przebiegł w tej formie. Bo to się dało wszędzie zauważyć. Bo jednak ludzie przełączają kanały i nawet najzagorzalsi zwolennicy TV Pis mają swoje ulubione seriale na TVN, nieoficjalnie raczej, ale mają.
    Gadane programy najczęściej przełączasz dalej, szczególnie jeśli włączyłeś telewizję w poszukiwaniu rozrywki po ciężkim dniu pracy lub w poszukiwaniu wiadomości. A wyłączyli tylko na jeden dzień i to solidarnie niemal wszyscy, właśnie po to, żeby nadać jasny, zrozumiały sygnał i komunikat, który nie ominie żadnego kowalskiego. Teraz mogą dalej dyskutować i pokazywać, jakie będą konsekwencje. Ale bez takich gestów trudno zwrócić czyjąkolwiek uwagę.

    Nikt nie musi się zgadzać z moim zdaniem, ale moi znajomi z Polski jednak poczuli ten chłód na karku, kiedy na żadnym ze znanych kanałów nie było nic oprócz czarnej planszy.
    Mam nadzieję, że dotrze to też do tych, którzy po cichu może i są przeciwni, ale jawnie się boją ujawnić. Że ich trochę uruchomi.
    Ale niestety obawiam się, że obecna partia jedyna i najlepsza, pamiętamy jak było z PZPR, i tak wprowadzi co chce i to na długo, dłużej niż nam się wydawało.
    Niefajne czasy, niefajni ludzie, bardzo niefajny kraj się robi...
    Pozdrowienia
    IW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja Ci czasami zazdroszczę, że Ciebie to nie dotyczy.

      Usuń
  7. Dokładnie tak. Dlatego moje radio, Radio Nowy Świat, nadawało wczoraj. I własnie mówiło o tym dlaczego ten protest, jakie sa zagrożenia itd. I co kwadrans był czytany ten list otwarty na zmiane z oświadczeniem radia, że popiera. Uważam, że teraz powinna iśc druga akcja - cały dzień wymieniania afer i przekrętów PiSu. A przede wszystkim media nie powinny zapraszć polityków. Niech sie tłoczą na wizji w Kurwizji.

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie więcej koty mają pożytku z telepudła, służy im czasem jako punkt widokowy, ale czarne ekrany widziałem, gdy na chwilę włączyłem odbiornik...
    tak przy okazji, to neokomuna szykuje jeszcze drugi patent na zarąbanie prywatnych mediów, jakim jest podniesieniu limitu polskiej muzyki nadawanej przez radio... ja tam nie mam nic przeciw polskiej muzyce, ale polskim artystom na pewno to nie wyjdzie na dobre, gdy padną media nadające ich muzykę...
    przy okazji oberwą też firmy reklamowe tracąc klientów i takim sposobem rządząca neokomuna powoli zarzyna gospodarkę kraju, którym zarządza...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nu wot,Nitagier..Nie nrawitsia nasza rieklama,ha??? A na Łubiankie chacził Ty pajechać,ha?? Jedut po Tiebia uże dwa towarisze ze KGB..Aloha! m_16

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednej strony zgadzam się z tym, co piszesz, ale z drugiej - taka jednodniowa akcja podobała mi się. Uważam ją za udaną dzięki skali, a tę z kolei dzięki solidarności mediów. Pokazała, co nas ewentualnie czeka: człowiek próbuje wejść w miejsca, gdzie zwykle wchodził i natrafia na mur, pustkę. Brak dostępu do informacji. Narzucenie trzech kanałów w telewizji. To pokazało namacalnie, jak to wygląda - nagle, po tym, kiedy sobie łazimy, gdzie chcemy i czytamy, co chcemy i ile chcemy.
    Przez jeden dzień nic nam się nie stanie. Na dłuższą metę rzeczywiście przyzwyczailibyśmy się i przerzucili na inne kanały, nawet ci najwytrwalsi. Dlatego się z Tobą zgadzam.
    Ale jednodniowa, solidarna akcja podobała mi się.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja wolę poczytać sobie, to co lubię- mam wybór, bo zawsze jakiś jest😁

    OdpowiedzUsuń