Hej, posłuchajcie mrocznej piosenki.
Na baczność stawia się włos.
Mrożącą grozą splecione dźwięki.
Tortury, topór i stos.
Biedne me ciało płonie na stosie,
A pod nim świętuje tłum.
Temperatura trzydzieści sześć, osiem…
I jeszcze skończył się rum.
Na co mi łoże zbója Madeja,
I męki na piekieł dnie?
Przecież to samo przeżywam teraz,
Gdy wirus pochwycił mnie.
Leci mi z nosa Wielka Siklawa,
Grzmi w głowie bateria dział,
Niszczyciel w gardle miny mi stawia,
Bo brakło w nim przeciwciał.
Tuż za oczami coś mi pyrkoce,
Jakby ktoś w tryby siał piach.
Miał Saddam Hussejn wojnę w zatoce,
W zatokach wojnę mam ja.
Rozpala Apacz piekielne ognie*
Czołgi płomienie ślą z luf.
I ja też strzelam, choć tylko w spodnie,
Bo jeszcze boli mnie brzuch.
Niemoc się wlewa w ciało człowieka,
Może jedynie iść spać.
Ale nic z tego! Robota czeka!
Znów trzeba było dziś wstać.
Śmierć i tortury, ból i cierpienie,
Taki dziś czeka mnie los,
Bo jaki lekarz da mi zwolnienie,
Na ledwie zapchany nos?
Jak Ikar, ginę pośród gawiedzi,
Gdzie obojętny tłum tkwi.
Nie zauważy i nie wyśledzi.
Nikt nie uroni choć łzy.
I choć na co dzień tacy boleśni,
Czy w TVN-nie, czy w Trwam,
Nikt nie chce o mnie napisać pieśni.
Więc napisałem ją sam.
______________________________
*Oczywiście, chodzi o śmigłowiec szturmowy Apache, uzbrojony w pociski kierowane, typu Hellfire
Chyba wolałabym mieć to co Ty! Zatoki już od lat mam do niczego, albo zatkane albo zapełnione nad miarę, to przyzwyczajona, ale tak potłuczona to jeszcze nie byłam. Ale zaczęłam chodzić -wczoraj zrobiłam aż 24 kroki jak mi pokazał krokomierz. A może Ci się "grypka jelitowa" przyplątała? to bardzo paskudne. Bierz, nawet jeśli nie wierzysz, miód z cytryną i czosnkiem, szybciej Ci przejdzie. Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńA pieśń - piękna!
No, musiałaś mnie przebić... Ech, kobiety! Ale założę się, że Ty nawet potłuczona, obolała i jeszcze do tego z zatkanymi zatokami nie cierpisz tak jak ja przy 36,8. Nie możesz, po prostu. Fizycznie niemożliwe.
UsuńOj! No podpisuję się pod pieśnią. Od tygodnia mnie trzyma i puszczać nie zamierza.
OdpowiedzUsuńNajgorzej w nocy, prawda? Nie wiadomo, na który bok się przewrócić. I ten kaszel, który wstrząsa ciałem, gdy tylko zamknie się oko. Horror!
Usuństraszna ta piosenka:)
OdpowiedzUsuńod dawna wiadomo, ze sztuka kwitnie na tragediach :P
Oj, gdybym się tak zdrowo nad sobą poużalał, to wyszłaby z tego tragedyja w trzech aktach. Wychodzi na to, że Szekspir był zwykłym mamlasem.
Usuńmamlas to świetna nazwa na użytkownika poczty :)
Usuńszukam właśnie dla siebie ładnego adresu bo mam same jakieś beznadziejne a taki mamlas@yahoo.com albo wspólnie z mamlas.em.... genialnie brzmi :)
Też niedawno szukałem do jednego serwisu. Szukałem z godzinę - wszystkie zajęte. W końcu jedyne wolne jakie znalazłem, to kiedy przypomniałem sobie, jak mój syn mówił na okulary, gdy miał półtora roku.
Usuńciekawe jak mówił Twój syn? mój o ile pamiętam, to jakoś tak: bee
Usuń:)
tak czy siak do takiego co ma las, to bym napisała bo co będę ukrywać, że od Faceta nic nie chcę. Chcę ten las! niech tam będzie zwykłym mamlasem :)
no, i się doigrałeś... a było chodzić do kościoła i głosować na PiS, a nie wypisywać różne takie tam... sobie poszukaj we własnym archiwum bloga, co ja Ci tu będę detalami sypał... księdza z kolędą też pewnie do domu nie wpuściłeś?... no, to już wszystko wiesz...
OdpowiedzUsuń...
p.jzns i powrotu do formy życzyć :)...
/w sumie to nie jest tak tragicznie z tą formą, sądząc po ekspresji artystycznej/...
A skąd wiesz, gdzie mnie tak przewiało? A może w kościele!
UsuńBiedny Nit... Czyżbyś miał szkarlatynę? U nas panuje. Ja nie wiem jakim cudem się trzymam, ale jeszcze sie trzymam. Zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńNA to nie wpadłem, ale boję się sprawdzać, bo zaraz dojdę do wniosku, że to paskudztwo się do mnie przyplątało. Szkarlatyna to to, co człowiekowi robią się czerwone oczy?
UsuńNie, to wampiryzm, ale tylko we wczesnym stadium. ;p
UsuńNieprawda! Zaraziłem się kiedyś wampiryzmem w Oblivionie i wcale nie miałem czerwonych oczu. Czerwone oczy mają Dunmerowie. Ci to ale musza mieć szkarlatynę.
UsuńChorobska dobrze robi na wene tworcza, biedny Ty :(
OdpowiedzUsuńWyobrażasz sobie, jaki Mozart musiał być chorowity?
UsuńKrople do nosa, miód do herbaty,
OdpowiedzUsuńCzyżby smarkaty?
Łamania w kościach szuka przyczynę,
Chce pod pierzynę?
No i do tego brzuszek go boli...
Koniec swawoli?
Ech, wirtualnie się tu przytule,
Gdyż znam te bóle...
Nitagerku, szybkiego powrotu do pełnej formy życzę!
Co rozumiesz, przez swawolę? Tak z ciekawości pytam...
UsuńA niech sobie każdy co chce podstawi... A co?... >Głodnemu chleb na myśli?<
UsuńJak kobieta nie chce powiedzieć, to na bank chodzi o pierniki w czekoladzie, które podjada ukradkiem i nie chce się przyznać.
UsuńZgadłeś!!!
UsuńAle popatrz na korzysci choroby - jakie wspaniale rymy dzieki niej powstaly. Glowe dam ze po zdrowemu nie umialbys....
OdpowiedzUsuńWielka szkoda ze nie mozesz chorowac w domu i lozku bo szybciej by przeszlo. Z wlasnych doswiadczen wiem ze nic nie pomaga tak jak czas - trzeba odcierpiec i przeczekac.
Czego zycze.
No, niestety, trzeba łazić do tej nikomu nie potrzebnej roboty. Po mrozie, śniegu i przy wyciu wilków. No, może to był dalmatyńczyk...
UsuńPodziwiam pieśń, zdecydowanie pozostającą w zgodzie z tym, co myślimy o męskim katarze. :)) Nie certolisz się, opisujesz jaki to ból, no żesz prawie Ci uwierzyłam, że niemalże umierasz! Na szczęście nie wszystek. :)
OdpowiedzUsuńNiemalże? Ja już sobie trumnę projektuję w ~programie 3D!
UsuńNitager , jestes absolutnym mistrzem slowa, wiersz porywajacy i trzymajacy w napieciu do konca, jakie zgrabne rymy! Leca same, jak kule armatnie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze nie masz tego , co sie przyplatuje mojemu bratu prawie co roku o tej porze, jak slysze :
" No i znowu mi sie otworzylo " – to wiem, ze kwarantanna murowana ! :)
Mam nadzieje, ze ci sie juz pozamykalo co mialo pozamykac , a jakbys juz tak bardzo chcial,
to moze damy ogloszenie w Times’ie ?:))
Pewnie powinienem się domyślić, co dolega Twojemu bratu, ale zamulony umysł nie działa tak jak bym chciał. Co facetowi może się otworzyć? Rana z wojny o Falklandy?
UsuńA ty w co strzelales? Pamietasz? To tam w tych okolicach :)
UsuńA to wszystko przez kobiety - bo za dobrze gotują!
UsuńMoim zdaniem to wina mezczyzn - za duzo jedza , ciagle mysla o jedzeniu i ciagle sie go domagaja!
UsuńA potem to czlowiek ( znaczy sie kobieta ) , narobiwszy sie najpierw w kuchni ,
nie nadaza z praniem i wietrzeniem chalupy…I jeszcze musi pielegnowac chora jednostke.
A niektore chore jednostki to nawet domagaja sie ogloszenia tego w prasie !
:P
UsuńFoch!
OdpowiedzUsuńWirus idzie straszliwy
morderczej kociej grypy,
zguby ludzkości chciwy,
szykujcie się na stypy.
To tym razem jest kocia? Oj, to ja chyba już wiem, kto mnie zaraził. Nie powiem kto, ale jak tego karakana palnę!...
UsuńWiersz cudowny, sama przyjemnosc czytas i wesolosc mnie naszla, naprawde rozsmieszyles mnie temperatura 36,8 przeciez to nie jest goraczka, u Japonczykow 37,5 to norma.
OdpowiedzUsuńU Japończyków normą jest też metr pięćdziesiąt pięć wzrostu i sześć centymetrów długości. Ja nigdy nie miałem więcej niż 37,5 - byłem wtedy zdaje się nieprzytomny. Wszystko przeżywam w niskich temperaturach, więc 36,8 (chwilami aż 36,9) dla mnie to straszliwa choroba, która zwala człowieka z nóg, wlewa ogień w żyły, a zimną rózgą chłoszcze po grzebiecie (cytat z Robinsona).
UsuńEj faceci faceci faceci....byle dolegliwość i już lamenty niczym dzwony w kościele przez pijanego kościelnego, uruchomione a nie zatrzymane.
OdpowiedzUsuńI tak się rodzi znieczulica. Człowiek może umrzeć, a tu wokół "A, pijany pewnie!". Nikt nie zadzwoni po pogotowie, nikt nie sprawdzi, czy serce nie ustało, nikt nie pofatyguje się, żeby chociaż westchnąć "Szkoda chłopa".
UsuńA potem dziwią się ludzie, że w biały dzień, w tłumie ludzi, ktoś kogoś zabił, albo znowu ktoś skatował żonę, czy dziecko na śmierć. Jak ma być lepiej, skoro ludzie nie reagują na problemy innych ludzi?
Idę sobie umierać w samotności...
Nie ma nic piękniejszego od samotnego umierania bez tych wszystkich użalań, trosk, utyskiwań, pojękiwań i zerknięć czy może przyjdzie sms z ostatnim stanem konta. Nie wszyscy się dziwią ,że ktoś kogoś zabił. Uśmiechają się ,że żonę od kochanka zabrali z byle śmierci powodu.
OdpowiedzUsuńZero empatii. Normalnie, totalne zero. Czuję się, jak ten staruszek, któremu podstawili stojak ze sztucznym ramieniem, żeby chociaż ktoś mógł trzymać go za rękę. Okropność. Świat schodzi na psy. Teraz to już na pewno umrę. Nie chcę żyć w takim bezdusznym świecie.
UsuńAlbo nie, pójdę sobie do Skyrim - tam przynajmniej mnie cenią.
Nitager, kocham Cię za to poczucie humoru... ;-)
Usuń...może warto zadać sobie pytanie, czy świat ma ochotę pana nosić... Uprzedzając odpowiedź. Ja dziękuję. Rozbawił mnie pan. Wyjątkowi ludzie potrafią umrzeć by poprawić bliźniemu humor...dziękuję.
OdpowiedzUsuń