Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


poniedziałek, 24 lipca 2017

Pytania, pytania, pytania

     No, przykro mi, ale nie wierzę. Nie wierzę człowiekowi, który nie raz i nie dwa razy pokazał już, że jest całkowicie zależny od Jarosława Kaczyńskiego i oddala się od niego tylko na tyle, nas ile tamten popuści mu smyczy. Po prostu mu nie ufam. Za grosz. Hipotezę, że nagle odzyskał kręgosłup, uznam dopiero po obaleniu pozostałych, moim zdaniem, o wiele bardziej prawdopodobnych.

     Próbuję zrozumieć, na czym polega ta gra. Czy PiS specjalnie stworzył prawne buble, żeby dać prezydentowi niektórych Polaków okazję do zamanifestowania "swojej" woli? A może Prezes Pan Nasz przestraszył się spacerowiczów ze świeczkami i uznał, że jeszcze nie pora? Przeczeka, uśpi społeczeństwo, uspokoi, a potem i tak wprowadzi rządy na swoją modłę? Teraz nie można, bo kilku, zbyt pewnych siebie polityków, nie umiało trzymać gęby na kłódkę i powiedziało za dużo, czym obudzili czujność obywateli. Dlatego następnym razem trzeba to załatwić po wielkiemu cichu. A może chodzi tu o coś jeszcze innego? Może chodziło o to, żeby przepchnąć ustawę o sądach powszechnych, a te dwie pozostałe były z góry przeznaczone na odstrzał? Prezes Pan Nasz dopiął swego, trochę przed kamerami potrząsł podbródkiem, udając wielkie oburzenie, a potajemnie zacierał ręce, że ciemny lud dał się nabrać na jego fortel?

      A może chodzi o ukrócenie i przywołanie do porządku ministranta Zbigniewa Zero-Ziobry? Ostatnio coś za bardzo zhardział i może nawet - o, zgrozo - zaczął uważać się za równego Prezesowi Panu Naszemu, Amen? No, nie, no, Halinka, tak być nie bedzie! Jędrek, weź no mu tam daj tam parę razy po łbie! Ja nie mogę, bo znów się na mnie obrazi, zabierze zabawki i opuści piaskownicę, ale jak się obrazi na ciebie, to co się stanie wielkiego? Ty i tak już masz przechlapane, więc nie robi ci różnicy. Ja udam, że wielce mnie to zaskoczyło i strasznie oburzyło. Tylko mi tam nie pomyl ustaw! Pamiętaj, które masz zawetować!

     I nie machaj tak łapami, jak przemawiasz, bo już się ludzie z ciebie śmieją! Trzymaj się mównicy, to ci pomoże. Albo naucz się jeszcze jednego gestu i przynajmniej używaj ich zamiennie, bo to krojenie powietrza wygląda, jakby ktoś nakręcił blaszaną zabawkę. Nie wiesz, co to - za młody jesteś! Za twoich czasów wszystko już było plastikowe...

     Zastanawia mnie też postawa episkopatu. Przez dwa lata siedział cicho, nie odzywając się i starannie unikając wszelkich konkretów, od czasu do czasu jedynie wygłaszając swój wyświechtany do granic absurdu "apel o pojednanie", który każdy obywatel rozumie tak jak chce. I nagle ci panowie dziękują prezydentowi za zawetowanie dwu ustaw! Nagle te ustawy okazały się być szkodliwe! Przedtem nie były? Czyżby wyczuwali - ech, nie śmiem nawet pomarzyć o czymś takim - rychłe zakończenie rządów PiS, od których trzeba się czym prędzej odciąć? Słusznie zakładają, że mało kto będzie im wtedy pamiętał dwa lata milczenia, ale ten dzisiejszy głos obywatele zapamiętają. Że ten głos rozbrzmiał - nie dziwi mnie. Dziwi mnie, że rozbrzmiał TERAZ.

     I pomimo wszystko PiS jest liderem sondaży - to dziwi mnie najbardziej. Mimo tylu protestujących spacerowiczów - oczywiście, samych ubeckich mord i komuchów. I ci z tego, że mają po dwadzieścia lat? Komunizm na pewno mają w genach! Uosobienie sprawiedliwości, pan Piotrowicz, już ujrzał tych tłumach kilka twarzy, które niezbyt chlubnie zapisały się w historii naszego kraju. Dziwne, nie zauważyłem, żeby protestujący trzymali w rękach lustra. Ale co ja tam wiem, w nogach śpię...

32 komentarze:

  1. Jesteś niebezpieczny - TRAFIŁEŚ!!! Czy jednak zatoną?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wykluczam,że cała to chryja to kolejny kaprys naczelnego pisuara- może, podobnie jak za swych poprzednich rządów doszedł do wniosku, że rządzenie do spółki z koalicyjnym motłochem hamuje jego władcze zapędy, a skoro sondaże nadal wysokie, to można będzie zaryzykować rozwiązanie rządu (który nie potrafi nawet byle ustawy przepchnąć)i w krótkich cuglach wygrać wybory.A hierarchowie popatrzywszy na te tłumy pomyśleli, że może warto się tłumom podlizać i nimi zapełnić kościoły.Zapewne w wyobrazni zobaczyli ile to kasy można by załapać podstawiając tym wszystkim protestującym tace.
    Niestety dzisiejsze zawetowanie tylko dwóch ustaw jakoś nie wymaże z mojej pamięci tego wszystkiego, co już pan prezydent raczył kilka razy lapnąć pod adresem przeciwników pisuarów.
    Widocznie jestem jednak obciążona genetycznie nadmierną pamiętliwością;)
    O ile kręgosłup ten kościany można odpowiednimi zabiegami doprowadzić do ładu, o tyle ten moralny nie poddaje się żadnej rehabilitacji- bo albo się go posiada albo nie.Protez moralnego kręgosłupa jeszcze nie ma.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby nie patrzeć, trzeciej, ewidentnie niezgodnej z art. 173 Konstytucji, nie zawetował. Więc Twoje podejrzenia są jak najbardziej słuszne.

      Usuń
    2. Absolutnie i w całości zgadzam się z Twoimi podejrzeniami i ze spostrzeżeniami Anabell, też mu psiamać nie wierzę! Za dużo już się wydarzyło.

      Usuń
  3. Co za bezkrytyczny entuzjazm zapanował z tej tylko okazji, że Pan Rezydent nie skorzystał z długopisu! Jedn wieszczy, że Pan Rezydent ma w kieszeni drugą turę rezydentury, drugi pismak winduje go na szafot [przepraszam - na stolec] Bohatera Narodowego. A ja patrzę na obmierzłą zdradziecką mordę niewyrośniętego psychola szczerzącego starcze pniaki niedoleczonych zębów, na wicemarszałka Trupa, na sołtysową zaciętą w tępej i zarozumiałej nienawiści, podpiętą do bezgustownej brochy i zwyczajnie myślę; -USTAWKA!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie to, że oni do tej pory pokazywali nam aktorstwo rodem z W-11, czy innego "dokumentalnego" programu, miałbym pewność. Ale skąd u nich nagle aktorstwo tak dobre, tak autentycznie wyglądające? Przecież oni NAPRAWDĘ wyglądali na zaskoczonych i oburzonych.
      A mimo wszystko człowiek nie wierzy...

      Usuń
    2. Aktorstwo w wykonaniu tej "trupy" rzeczywiście jest bardzo dobre. Może to efekt działań ich "wybitnego" reżysera, który ostatnio zareagował bez gry, prawdziwie - bluzgając na Rodaków... :-)

      Usuń
  4. Popatrzcie - z daleka podobnie widać. Nawet zagraniczne publikatory jakoś podobnie mówią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu, kłamcy się nie dowierza. Na całym świecie.

      Usuń
  5. Taaak... Wszyscy zaskoczeni są. I wietrzą podstęp. A czego właściwie oczekiwano? Prowokacji zakończonej zbrojną interwencją? Stanu wojennego? Szable w dłoń i na czołgi? Takie właśnie odnoszę wrażenie słuchając i czytając komentarze... Rozczarowanie jakby, że nie ma krwawej rewolucji... Nie zapominajcie tylko, że nasze pokolenie jest już stracone. Możemy sobie jedynie pokrzyczeć. A na barykady (gdyby co), pójdą nasi synowie...
    Oczywiście przerysowuję ale dziwi mnie, że mądrzy ludzie się dziwią, że stało się coś, (choć w małej części), o co chodziło społeczeństwu...
    No i poddaję w wątpliwość inteligencję kaczą na tak chytry plan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tej partii można było spodziewać się wszystkiego. Gdy niejaki Zbigniew Zero - najgorszy prawnik w Polsce, który nigdy w życiu nie wygrał żadnej sprawy sądowej, ma decydować o tym, kto może, a kto nie może być sędzią - kto mógł o czymś takim kiedyś nawet pomyśleć? A widziałaś reakcje pozostałych? Nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze oni autentycznie chcieli kompletnie olać społeczeństwo. I to mnie dziwi, że jednak stało się inaczej, pomimo, iż Prezes Pan Nasz miał własnego, prywatnego prezydenta do podpisywania ustaw.

      Usuń
  6. Nit!
    Nie zaprzątam sobie głowy polityka, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie!
    Tymczasem zazdrość przez Ciebie przemówiła na moim blogu, ha, ha, ha:)
    Pozdrowionka przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polityka nie należy do "Top 10" listy przebojów moich zainteresowań, ale gdyby tak samo powiedzieli wszyscy spacerowicze, z białymi różami w rękach, dziś żylibyśmy już w autentycznej dyktaturze. W ustroju, w którym prominentny polityk rządzącej partii, ZGODNIE Z PRAWEM nie zostałby ukarany np. za wygarnięcie z dwurury do Twojej córki. Mówię całkowicie poważnie! To byłoby zupełnie możliwe. Co zrobiłby następnym razem, strach pomyśleć.
      Nie mówię, żeby się nią pasjonować, bo jak można pasjonować się czymś tak brudnym jak polityka. Ale czasem jednak warto zabrać głos.
      A teściem nie będę nigdy - i tu masz rację, to zazdrość. Ja mogę zostać co najwyżej świekrem. Głupio to brzmi, fakt.

      Usuń
    2. Nie podoba mi się T
      wój komentarz:(

      Usuń
    3. Przykro mi z tego powodu, ale zdania nie zmienię. Chyba, że mnie przekonasz.

      Usuń
  7. W partiach autorytarnych, zwłaszcza PiS i PO nieraz dochodziło do poniżania funkcjonariuszy, ich próby buntu i bezlitosnego wykluczenia. Wódz może być tylko jeden. Przypomnijmy sobie ile wartościowych osób zostało spuszczonych przez Tuska.

    Tylko niekoniecznie sprawdziło się traktowanie w ten sposób osoby na stanowisku prezydenta, która ma znaczne atuty i zasoby, przynajmniej do końca kadencji.

    Dlaczego tyle osób popiera PiS - nie dociera do nich retoryka, że Polacy są gorsi i mamy bezkrytycznie słuchać pouczeń politycznie poprawnych mędrców z Europy Zachodniej lub ich polskich sługusów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze myślałem, że to ja jestem ubecką mordą i kanalią. Ostatnio dowiedziałem się, że zamordowałem prezydenta Kaczyńskiego. Może dlatego właśnie czuję się gorszy?
      A mówiąc poważnie, odnoszę wrażenie, że wcale nie chodzi tu o retorykę, jakoby "Polacy byli gorsi", tylko o to, że Polakom, przynajmniej niektórym, "nie będzie Niemiec pluł w twarz" - cokolwiek i jakimkolwiek tonem by ten Niemiec nie przemawiał. Już na poprzednim blogu pisałem o pysze narodowej - bo dumą trudno to już czasem nazwać.

      Usuń
  8. Mnie nie kupił. Nigdy nie będzie moim prezydentem. Nie ufam już żadnemu politykowi. Jestem w kropce, bo komuś będzie trzeba powierzyć swój głos. Niech się popisują, poczekam, popatrzę. A tym czasem upominam się o trzecie weto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za późno, zdaje się - już podpisał. I kto wie, czy o to właśnie nie chodziło.

      Usuń
  9. Przeczytałam dokładnie, czego dotyczy ustawa o sądach powszechnych i niestety ona też może sporo naszkodzić zwykłym obywatelom. A już przymusowe przesuwanie sędziów do innych wydziałów, na specyfice których zupełnie się nie znają, uważam za karygodny błąd. Błąd, który uderzy w cały system i nie da się obronić. Dojdzie do kompromitacji sędziów, a jeśli nie będą jej chcieli, to będą odraczać postępowania z braku rozeznania, albo w poszukiwaniu odpowiedniej klasy eksperta-biegłego, który im zawiłości w nieznanej dziedzinie dobrze objaśni. Wszystko to będzie się odbijać na sprawach naszych, czyli obywateli. To i nie tylko to. Toteż i ja nie wierzę, chociaż nie powiem, jakąś tam radość odczuwam, że choć tyle zawetował.
    A tak w ogóle ciągle czekam na kogoś, na kogo chciałabym oddać swój głos. Niestety taki jeszcze się nie pojawił. Nie mamy swojego Macrona i prędko chyba mieć nie będziemy. A i on podobno ostatnio coś nerwowy i zwalnia ludzi dość szybko i autorytarnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech mi ktoś w tych trzech projektach ustaw wskaże jeden - JEDEN! - przepis, usprawniający pracę sądów. Nie istnieje...

      Usuń
  10. jestem zawiedziony... liczyłem /trochę naiwnie/ na to, że maliniak tak napnie strunę, aż pieprznie... tymczasem on znalazł kompromis... opozycja zadowolona, napięcie tłumu opadło, zaś mały, czyli jego szef też nie ma powodów do narzekań... bo tak naprawdę zawetowanie tylko dwóch ustaw to tak, jakby żadnej nie zawetowano... te dwie ustawy jeszcze wrócą, tylko dopracowane, inaczej sformułowane... myślę, że mały to dojrzał... był moment, gdy puściły mu nerwy i zrobił z siebie idiotę w Sejmie, ale potem mu przeszło, stąd taka jego spokojna reakcja już po fakcie...
    ...
    aha... dotarły do mnie sygnały ze środowisk lewackich /ONR, wszechpolscy, etc/... większość nic nie rozumie, bo to debile, ale ci bystrzejsi są wściekli... według ich optyki, pełna reforma sądów wg. podłej zmiany dawała im większą bezkarność... teraz więc czują się zrobieni w wała...
    tymczasem nie wiedzą biedaki, że są robieni w wała od początku, że są tylko narzędziem...
    ...
    na temat całej hecy uzupełnię od siebie:
    dopóki opozycja /formalna, parlamentarna/ nie przedstawi swojego konstruktywnego pomysłu na reformę sądów, to do dupy z taką opozycją... co prawda w obecnych realiach żaden projekt nie przejdzie, nawet nie trafi pod debatę, ale tu chodzi o wizerunek...
    ...
    reakcja epidiaskopu?... przez dwa lata klechy miały jak pączki w maśle, więc siedzieli cicho... teraz poczuli się zagrożeni, więc uznali za stosowne włączyć się do gry... proste...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może nawet opozycja już przedstawiła taki projekt, tylko przepadł już przed pierwszym czytaniem i dlatego nikt o nim nie słyszał. Nie śledzę wydarzeń z Sejmu tak szczegółowo, żeby ze 100% pewności to stwierdzić.
      A kibole niech pamiętają, jak w III Rzeszy skończyła SA. Dopóki były potrzebne - cieszyły się bezkarnością. Przestały być - nastała Noc Długich Noży. I ich też to czeka.

      Usuń
  11. https://plus.google.com/u/0/photos/photo/108864187587885072799/6447101818722312034?icm=false

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę chaotyczne i niepotrzebnie wyszydzające. Wystarczą same, nie retuszowane ujęcia z przemówień nadprezydenta, żeby pokazać, kim on jest naprawdę.

      Usuń
  12. Trudno uwierzyć takiemu konformiście, jakim jest Andrzej Duda- to tak, jakby wierzyć Janowi Piszczykowi. Jeszcze trudniej jest odgadywać, co tak naprawdę kierowało teoretycznym prezydentem przy podjętej decyzji. Częściowo wyjaśnią nam to skutki tej decyzji i kolejne kroki Adriana. Spekulować nie lubię, ani nie chcę.
    Reakcja Episkopatu jest "taka- nijaka"- nie powiedzieli nic z czego by się nie mogli wycofać. Oczywiście była ostra i jednoznaczna reakcja Pieronka na wybuch szału Kaczyńskiego, ale to nie jest głos Episkopatu.
    Ciężko też przewidzieć skutki tego przesilenia. Opozycja może "poczuć krew", a może równie dobrze osiąść na laurach. Podobnie PiS może się zacząć sypać, a może równie dobrze tak spacyfikować swoje własne szeregi, że będą niczym żołnierze Kim Ir Sena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewiduję replay całej sytuacji - tyle tylko, że tym razem prezydent podpisze. I nasza wolność skończy się definitywnie.
      Nie potrzeba w Irlandii inżyniera-mechanika po budowie maszyn? W przemyśle motoryzacyjnym też dam sobie radę...

      Usuń
    2. To oczywiście prawdopodobny scenariusz, ale tak jak pisałem, powstrzymam się od spekulacji. Wiem jedno: Nie można osłabiać ulicznych protestów przeciw łamania prawa przez gang Kaczyńskiego, bo na to własnie liczy dyktator.

      Usuń
  13. Wszystkie Twoje teorie mogą być prawdziwe. Ja bym najbardziej chciała, żeby prawdziwa okazała się ta w kwestii szczurów opuszczających tonący statek.

    OdpowiedzUsuń