Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


czwartek, 29 grudnia 2016

Została prezesem, ale sama nie wie, czego.

     Mam nadzieję, że to tylko jakaś kaczka dziennikarska. Bo jeśli to prawda, uznam, że Kaczyński koniecznie chce rozwalić nasze Państwo.

     Nowa prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julia Przyłębska, miała powiedzieć, co następuję:

     "Moim życzeniem jest, aby Trybunał Konstytucyjny przestał zajmować się polityką, a zajął się sprawami obywateli".

     Tak, dobrze przeczytaliście: OBYWATELI!

     Jej się wydaje, że została prezesem sądu rejonowego, który rozsądza, czy oskarżenie o kradzież krowy jest zasadne, gdy krowa zdechła, i inne tego typu sprawy. Ona nie ma pojęcia, czym zajmuje się Trybunał Konstytucyjny! Ona nie wie, czego jest prezesem!

     Wiem, że Kaczyński na wszelkie kluczowe stanowiska w Polsce powołuje miernoty. I to miernoty wyróżniające się swoją miernością nawet wśród miernot. Bo te miernoty dobrze wiedzą, że bez nadprezydenta są nikim i tylko jemu zawdzięczają wyniesienie do najwyższych stanowisk. I takie miernoty pozostaną mu wierne.

     Ale czy musi tak bezczelnie wybierać spośród debili?

      Ministrem Sprawiedliwości został prawnik, któremu nie udało się wygrać ani jednej sprawy.

     Prezesem Trybunału Konstytucyjnego została osoba, której nie przyjęto do sądu okręgowego, bo była za słaba.

     O posłuszeństwie nowej prezes TK w stosunku do nadprezydenta świadczy fakt, że prezydent, który do tej pory podpisywał wszystko posłusznie, pospiesznie i bez szemrania, odważył się już oddać ustawę o zgromadzeniach do Trybunału Konstytucyjnego. Już się nie boi, że mu nadprezydent głowę zmyje. Już wolno. Już TK działa tak, jak powinien - czyli zgodnie z wolą Jarosława Wielkiego, Pana Naszego, Amen.

     No, ale ciemny lud to kupuje...

17 komentarzy:

  1. Witaj!
    Polityka, to temat "rzeka", nie znam się na niej, zatem nie wypowiadam. Z resztą, co 2 Polak jest znawcą wszystkiego!
    Pozdrawiam tymczasem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, gdyby wszyscy, co się nie znają, wzięli z Ciebie przykład. Ale niestety, najczęściej ci, co się nie znają - zarządzają.

      Usuń
  2. ona nie wie i nie będzie wiedziała, tak jak zresztą każdy inny pisowski /mentalny/ komuszek, czy inny propisowski leming... im wszystkim wystarczy, że mały wie... a wie nawet nieźle, choćby to, że nie będzie już to, co było przedtem...
    ...
    pozdrawiać i Dobrej Zmiany w Nowym Roku życzyć :)...
    /a podłej zmianie na pohybel/...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdy ich o coś spytać, wszyscy mówią to samo - tekst, przygotowany i zatwierdzony przez małego. Co ci ludzie w życiu zrobili, że muszą się teraz tak zeszmacić?

      Usuń
  3. Bronisz trójpodziału władzy. Kanon - władza ustawodawcza, wykonawcza, sądownicza wprowadzono w XVIII wieku. Ale czy współcześnie na pewno ma sens? Na przykład funkcja rzecznika praw obywatelskich - nie zalicza się do żadnej z tych trzech kategorii.

    Może Jarosław Kaczyński otacza się miernotami. Ale wśród polityków i tak dominują miernoty, a ich spory paraliżują system. Tak było prawie bez przerwy w naszej historii. A jeśli Prezes jest jednym z niewielu genialnych władców, których działania budowały fundament naszego państwa i naszego narodu? TK w tej perspektywie jest nic nie znaczącym trybikiem. Dajmy Prezesowi szansę działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bronię trójpodziału władzy, który jako tako sprawdzał się dotąd. Zresztą głównie z powodu, że jeszcze nigdy w historii ludzkości żadna dyktatura nie osiągnęła niczego, poza zbrodnią. I żadna nie uszczęśliwiała własnego narodu - z wyjątkiem bardzo wąskiej grupki z otoczenia dyktatora. A takich geniuszy w historii było wielu. I bardzo chciałbym powiedzieć, że ja nie dam mu szansy. Tylko, że nic nie mogę zrobić. Najgorsza jest bezsilność.

      Usuń
  4. Kaczyńskiemu nie tyle zależy na otaczaniu się miernotami, co na otaczaniu się bandytami. Przyłębska od lat jest znana z przestępstwa wyłudzania zwolnień lekarskich i świadczeń z nich wynikających. Przez takich drobnych bandytów nie ma kasy na leczenie nowotworów, bo za wystawienie Przyłębskiej zwolnienia płaci lekarzowi NFZ, a zakłady pracy muszą wykonać tą samą robotę mniejszą ilością pracowników, co albo się przekłada na pracę, albo na zdrowie uczciwych pracowników, a w najlepszym razie na ich samopoczucie.
    Kaczyński musi mieć przestępców, by mieć na nich haki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przewinienie, jakkolwiek oczywiście naganne i w żadnym razie nie mające prawa mieć miejsca, jednak nie wystarczy w moich oczach, aby nazwać kogoś bandytą. Miernota to odpowiednie określenie. W dodatku, bezwolna miernota.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Tak podobno mówią do Jarosława Niewielkiego, Pana Naszego, Amen.

      Usuń
  6. Niestety to prawda...
    Nic tylko życzyć sobie na ten rok "złej zmiany", coby na dobre nam wyszło.
    Smutne to i przerażające.
    Pomyślności i obfitości w dobro, to prawdziwe, życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja Tobie (i sobie też) życzę, aby po tej "dobrej zmianie" w nowym roku nie zostało nic, oprócz paru drzazg i absmaku.

      Usuń
  7. Bronię PiS-manów i PiS-dek! BRONIĘ do upadłego! Oni się NIE ZESZMACILI! Szmaty nie mogą się zeszmacić, jak dżins nie może się zdżinsić [względnie zdżinsować]!!! To jest constans! Popatrzcie na marszałka sejmu [pisownia celowa], a po odruchu wymiotnym - zrozumiecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę w to, że człowiek rodzi się szmatą. Człowiek się nim staje po tym, jak daje się opętać ideologii, albo bardzo chce stać się kimś, ale nie ma na to szans o własnych siłach. Wtedy czepia się tego, kto jest wstanie go wynieść. Kiedyś nazywano ich dworzanami, teraz karierowiczami - ale to ten sam typ.

      Usuń
  8. Podobno nie mam prawa komentować bo nie mieszkam w Polsce (tzn,nie Ciebie tylko polskiej polityki)
    Czasem bawiłam się myślą co by było gdybym jednak do kraju wróciła. Teraz już wiem - nie wrócę na pewno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z daleka ma się inną perspektywę, więc komentować jak najbardziej masz prawo. Jest natomiast inny aspekt zamieszkiwania za granicą. Uważam, że tacy ludzie nie powinni mieć prawa głosu. I jako wzór podaję zawsze swoją przyjaciółkę z Luton, która twierdzi, że nie będzie głosować, bo nie mieszka w Polsce i nie będzie nam dyktowała, kto ma nami rządzić.

      Usuń
  9. Musi wybierać debili, bo mądrymi nie mógłby tak łatwo rządzić!!!!

    OdpowiedzUsuń