No, jakoś nie potrafię wrócić. Wciągnął mnie mój drugi blog i poświęcam mu każdą wolną chwilę. Uparłem się, że przynajmniej jeden, ten główny wątek opiszę. Historia jest długa i zawiła, co jakiś czas pojawiają się wątki poboczne, których staram się unikać. W dodatku uparłem się, żeby pojawiające się w grze dialogi oddać w miarę wiernie, co wcale nie jest łatwe, ze względu na ich pewną sztuczność. Staram się je przeplatać własnymi wtrąceniami, aby je nieco uwiarygodnić, ale to trudna sztuka.
Właśnie zorientowałem się, że popełniam spory błąd, nie umieszczając w blogu żadnych linków do przepięknej muzyki, jaka towarzyszy wędrowcowi w tej grze. Postaram się naprawić go w następnych postach. Na pewno nie w każdym, ale w niektórych umieszczę odpowiednie elementy ścieżki dźwiękowej. Cały wic w tym, aby taki fragment wstawić dokładnie w tym miejscu, w którym pojawia się on w grze.
Na papierze zacząłem już zbliżać się do końca. Ponad 40 rozdziałów mam już ukończonych, a w 50 na pewno się nie zmieszczę. Jeśli więc ktoś lubi to czytać, to będzie miał jeszcze przed sobą długą lekturę. A to jest gra, która nigdy się nie kończy! Zawsze można dopisać dalszy ciąg.
Większość wątków, jak już powiedziałem, pomijam, niektóre upraszczam, ale kilka z nich mam zamiar rozbudować. Tak więc, błąkam się na razie po innym świecie, piękniejszym i ciekawszym od naszej politycznej nawalanki. I jestem przekonany, że gdyby ta gra powstała wcześniej, na świecie byłoby mniej narkomanów. Bo po co ćpać, skoro aby znaleźć się w piękniejszym świecie, wystarczy uruchomić komputer? I płaci się raz - każda następna działka jest za darmo!
Zapraszam wszystkich, którzy w to grali, a nawet tych, którzy w to nie grali, na drugi blog-powieść. Wystarczy kliknąć tego smoka po lewej stronie i znajdzie się człowiek w baśniowym, chłodnym, a przecież tak miłym świecie, w dalekiej krainie, zwanej Skyrim.
no wreszcie jesteś, bo już myślałam, że zniknąłeś całkiem przez tę dietę... :)))))
OdpowiedzUsuńTy uciekasz w Skyrim, ja w robótki ręczne, dla każdego coś dobrego...
To nie przez dietę. Dołują mnie już chyba wszystkie wiadomości, jakie z rana wyczytam.
Usuńa nie możesz, po prostu, nie czytać?... kawkę w spokoju wypić, na blogi zajrzeć, samego siebie przekonać, że może nie jest tak źle?...
UsuńZ czy zamknięcie oczu spowoduje, że powódź zniknie?
UsuńCzytam regularnie- zauważyłeś???? I podoba mi się.Ale już nic więcej nie dodam, bo zaraz mi napiszesz, że zabijam w człowieku pisarza.;)
OdpowiedzUsuńZabij! Błagam Cię, zabij! A ohociaż spróbuj...
OdpowiedzUsuńMusisz jakąś równowagę złapać ;) Ja mam cztery blogi i wiem, że nie jest to proste, ale nie zaniedbuj pierwszego dziecka tylko dlatego, że na drugie dostaniesz 500 ;p
OdpowiedzUsuńNie dostanę na żadne, zresztą, nie wiem, czy w ogóle przyjąłbym tę jałmużnę.
UsuńJa bym tego nie traktowała jak jałmużny ja bym wzięła pod hasłem "jak ja nie wezmę do dadzą Rydzykowi" ;p
UsuńNo właśnie, nie zaniedbuj!
OdpowiedzUsuńCzasu na oba brakuje...
OdpowiedzUsuńZ powodu braku czasu i ja porzuciłem drugi blog a tyle sobie po nim obiecywałem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ano, blogi dwa, ale i ręce tylko dwie. Zazdroszczę szympansom...
UsuńJa czytam i polecam.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńTylko skąd ten czas brać... A tak kusi... Kolejna motywacja, żeby się odrobić z robotą i siąść na zadku, poczytać dla przyjemności.
OdpowiedzUsuńJeden z moich kolegów twierdzi, że ie czyta, bo nie ma czasu. A dopiero potem wydusiłem z niego, że on po prostu nie lubi czytać. Dziwak jakiś...
Usuń