Zapomnienie

Widziałem cię dziś w nocy. Dziś, po tylu latach!
Chciałaś zburzyć mój spokój w błogich snu odmętach?
Nie, nic z tego, dziś inna grzeje mnie poświata.
Zresztą… Ja nic już przecież, nic już nie pamiętam.

Zapomniałem, że oczy masz szarobłękitne,
I że czasem ci łzawią, kiedy brzoza kwitnie.

Zapomniałem, że w tych oczach błyszczą ci płomyczki.
Zapomniałem, że wzruszonej pąsowieją ci policzki.

Zapomniałem, jak unosisz brwi, gdy jesteś czymś przejęta.
Brzmienia twojego głosu też już nie pamiętam.

Zapomniałem, jak lubisz szusować po śniegu.
Zapomniałem, że pod każdym okiem masz po kilka piegów.

Zapomniałem, jak przejętym umiesz opowiadać głosem.
Zapomniałem, jak figlarnie masz zadarty nosek.

Zapomniałem, jak twój uśmiech jest na mężczyzn niebezpieczny.
Zapomniałem, na którym palcu nosisz pierścionek – nie jest to serdeczny.

Zapomniałem, jak błyszczą ci oczy w półmroku.
Zapomniałem, że zawsze zasypiasz na tym samym boku.
Nie pamiętam też, że to był prawy.

Zapomniałem, że nie lubisz i nie pijasz kawy.

Zapomniałem, że marzną ci ręce w zimie.
Zapomniałem, jak ty w ogóle masz na imię.

Zapomniałem, że lubisz czerwień, a nie znosisz różowego.
Zapomniałem, jaki symbol  nosisz na szyi – i dlaczego.

Zapomniałem, że wolisz pływać, zamiast wylegiwać się na plażach.
Zapomniałem, że przechylasz głowę w prawo, kiedy z kimś się przekomarzasz.

Zapomniałem, że nie znosisz, gdy ktoś pali papierosy.
Zapomniałem gest, którym odgarniasz z czoła włosy.

Zapomniałem, do jakiej melodii najchętniej tańczyłaś.
Zapomniałem, że w ogóle byłaś…


A, tak mnie wzięło.....