I zaraz wracam do pracy...
Miało być dziś tak pięknie. Mieliśmy ten wieczór spędzić razem. Mamy dziś święto - rocznicę ślubu. Przez całe tygodnie widujemy się tylko wieczorami, gdy po 12 godzinach pracy zwlokę się do domu. Dziś miało być inaczej.
I znów nie było. Tylko na chwilę oderwałem się od pracy - zaraz wracam na halę. Będę dziś tam mniej więcej do północy. Jutro zaczynam od rana. Będzie dobrze, jesli skończę za dnia.
A od poniedziałku dalszy ciąg tego szalonego tańca.
Wybaczcie, że Was nie odwiedzami i nie piszę - naprawdę nie mam siły.
Najbardziej boli, że to wszystko za darmo - nikt mi za to nie zapłaci, a jedyną "zapłatą" są ciągłe pretensje, że jeszcze to, albo tamto nie zrobione. Jestem u kresu sił...
Wybacz mi, moja Małżonko - znów się dziś nie zobaczymy.
Wybaczcie mi, moi kochani chłopcy, że znów nie spędzimy razem wieczoru.
Tak bardzo za Wami tęsknię...
Wracam do pracy.
Kurna, jak za darmo...
OdpowiedzUsuńCzesto praca tak zuboza I dezorganizuje zycie rodzinne....
OdpowiedzUsuńBardzo wspolczuje, Nitager.
Wiesz co - gdy sie mlyn skonczy uczcij z zona rocznice, nie zwracajac uwagi ze spozniona - nalezy sie Wam romantyczny wieczor.
Trzymaj się. Ja tez mam raczej przej...bane w pracy i nie wiem kiedy się to skończy.
OdpowiedzUsuńNitager żyje!!!!!! Hurrrra!!!!!
OdpowiedzUsuńnie daj się Nit, a jak już będziesz miał w końcu czas, to nie zajmuj się kompem tylko rodziną... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNitager, nie kasa jest ważna, ale co robisz... Małżonka czuje to (przepraszam, za spoufalenie)
OdpowiedzUsuńOj znam to, znam.I bardzo się cieszę, że mój już na emeryturze.
OdpowiedzUsuńTwoja żona boi się wprawdzie ptaków, ale z pewnością doskonale rozumie co się dzieje.A uroczyste obchody rocznicy będą wprawdzie spóznione, ale z pewnością miłe. Tobie życzę by ten "młyn" zakończył się sukcesem Twego urządzenia a Wam Obojgu - następnych wielu lat wspólnych i szczęśliwych.
Miłego,;)
Życzę, żeby ten ciężki okres przyniósł Ci chociaż jakieś zadowolenie.
OdpowiedzUsuńI miło, że pamiętasz o Małżonce, ona to doceni.
A chuj ci w dupe stary dziadu.
OdpowiedzUsuńZnam, znam... trzymaj się i oby ten czas się jak najszybciej skonczył, bo ile mozna tak ciągnąc... posyłam duzo ciepłych mysli :)
OdpowiedzUsuńPoczekamy :)
OdpowiedzUsuńNitager, nie cierpię być Wujkiem Dobra Rada, ale odpoczynek jest niesłychanie ważny- nikt Ci nie wróci tego, co tracisz. Widzisz, mam w bliskiej rodzinie przypadek tyrającego pracoholika- naprawdę, coraz gwałtowniej traci kontrolę nad życiem. Świat, firma, nie zawali się bez nas, tym bardziej się nie zawali, jeżeli będziemy im poświęcać rozsądną ilość czasu. Na Zielonej Wyspie ludzie bardzo doceniają czas wolny, nauczyłem się tego od nich. Doceniłem to zwłaszcza w sytuacji ekstremalnej, gdy zmagałem się z chorobą i musiałem wyważyć złoty środek między aktywnością, a regeneracją organizmu. To działa.
OdpowiedzUsuń