Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


czwartek, 20 września 2012

Jeszcze żyję!

     W pracy szał… Zaiwaniamy po kilkanaście godzin, jak małe motorki.
     Już ledwo żyję. Wybaczcie, ale po pracy nie mam siły, żeby dotknąć klawiatury. Zresztą, po pracy czeka inna praca – w domu. Koleżanka Małżonka też przeżywa niezwykły nawał pracy – siedzi w biurze po 12 godzin. A przecież są dzieci, jest mieszkanie, którego nie ma nawet czasu posprzątać, samochód, który aż prosi, żeby go umyć (na szczęście zaczęło padać), ogród, który zarasta chwastem, jabłoń, która daje tyle owoców, że nie ma co z nimi robić… Na blog po prostu nie ma czasu. Aż żal, bo tyle ciekawych tematów przewija się dookoła…
     Trudno – muszą poczekać. Pewnie się zdezaktualizują do tego czasu… Nic to, pojawią się inne.
     3-majcie się, niedługo wrócę. Czy będę w stanie pisać, nie wiem, bo niedługo wybieram się na spotkanie Grupy Dawno Nie Widzianych Przyjaciół. Jeśli wrócę żywy… Oj, o mało co nie wygłosiłem pustej deklaracji. Kolega, odpowiedzialny za hmmmm… Rozweselacz… Stwierdził, że tym razem będzie taniej, bo udało mu się kupić tańszy alkohol z Czech…

13 komentarzy:

  1. To już lepiej zza wschodniej granicy. Chociaż kto wie co tam jest.
    Co do jabłek z jabłonki, to ja bym z chęcią przygarnęła. Ale pewnie odległości niesprzyjające :)
    Pozdrawiam i wróć, bo opowieści czekają. I my na te opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. To może lepiej zamieńcie ten czeski specyfik na piwo?W końcu chyba idzie o spotkanie z kumplami, a nie o totalne znieczulenie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Są sprawy ważne i ważniejsze.
    A najważniejsze, że żyjesz.
    Trzym się!

    OdpowiedzUsuń
  4. alkohol z Czech??? hmmm, ja bym się jednak zastanowiła... udanego spotkania życzę i czekam na zabawną (jak zwykle, tak myślę) opowieść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ponoć alkohol metylowy leczy się etylowym. Poczekam więc spokojnie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zatem wracaj zdrów i żyw :) do napisania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niektórzy po tym czeskim już nie przemówią ,więc radzę nasze,choćby te z jabłek.
    A tak na marginesie ,wiecie że nasze knajpki mają oblężenie kontroli pod kątem nielegalnego trującego alkoholu z Czech?
    Mało, wiecie ze ta afera alkoholowa to nie alkohol z Czech tylko od nas? (tak informowała pewna gazeta):)
    Ale jaja !
    Tylko szkoda ludzi którzy chcieli się rozweselić a kamiennie posmutnieli.
    (Przepraszam za cynizm)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Chech?? oj, nie.... ;p czekam cierpliwie na Twój powrót. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czech oczywiście, a nie Chech ;p prawie czeski błąd ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ten podejrzany czeski trunek w dwóch nalewkach... Co robić? Wylać czy ryzykować...

    OdpowiedzUsuń
  11. Chłopaczku- wszystkiego naj...dziś i zawsze :)
    Słonecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie strasz Nigager, tym z Czech. :)
    Z pewnością to nie będzie nie jakiś sikacz tylko coś z górnej półki! Udanego spotkania!
    Szkoda, że Cię nie ma, ale poczekamy!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń