Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


poniedziałek, 18 sierpnia 2025

Wspomnienia z wakacji - część I: o Wielkim Pakowaniu

     Kiedy Koleżanka Małżonka zaczyna pakować walizy na wyjazd, zawsze ogarniają mnie wątpliwości: czy ona po prostu wybiera się na urlop, czy może ma mnie już po dziurki w nosie i wyprowadza się do mamy? Mój bagaż mieści się w plecaku, a ona potrzebuje dwu wielkich waliz, kilku toreb i kilku niewiadomojaktonazwać*.

     Dostałem do ręki listę wszystkich rzeczy, które mam powyciągać z szaf i dostarczyć jej do dużego pokoju. Długą listę. Bardzo długą! Nie protestuję, bo dla mnie święty spokój to dobro najwyższe, a w końcu jedziemy samochodem, którego spory bagażnik był jednym z kryteriów zakupu. Ale i tak emocje są. Rozumiem, że trzeba zabrać ciuchy na każdą pogodę, zwłaszcza, że prognozy były niepewne. Cóż, moim zdaniem mróz w sierpniu to zjawisko na tyle rzadkie, że można sobie jednak darować ten gruby polar. Ale po co jej na przykład żelazko? I czy na pewno będzie używała tylu par butów? Ma w końcu tylko dwie nogi. Albo cała torba lekarstw na wszystkie przypadłości świata? Nie jedziemy na pustynię, ani do amazońskiej dżungli, tylko w miejsce o wiele bardziej cywilizowane, w którym istnieją apteki. Nawet wiem, w których miejscach, bo zdarzyło się kiedyś z nich korzystać.

     Choć przyznaję, w jednym momencie mnie zaskoczyła – nie umieściła na liście najważniejszej pozycji: parawanu. A przecież jedziemy nad morze! Nie Śródziemne, nie Północne, tylko Bałtyckie. Nasze, polskie, narodowe, katolickie, pszenno-buraczane. Tam parawan to podstawa, bez niego w ogóle się nie da wejść na plażę. Jeśli nie zaczynasz od odgradzania swojego kawałka plaży, inni mogą nabrać podejrzeń i wziąć cię za nielegalnego emigranta. I wydalić z kraju! Pół biedy, jeśli zapakują nas w dostawczaka i zawiozą do Niemiec, ale jeśli zechcą przerzucić nas przez płot na Białoruś? Niedobrze. Jak ja udowodnię, że jestem Prawdziwym Polakiem? Że też nie wiedziałem o tym wcześniej, zdążyłbym zapuścić sobie wąsy.

     Co ciekawe, młotek do parawanu znajdował się na liście! Uwielbiam tę kobiecą niekonsekwencję! Jest taka urocza i rozczulająca. Ech, od razu człowiek ma ją ochotę przytulić...

     Gdy bagaże zaczęły nabierać coraz bardziej obłych kształtów i coraz większych rozmiarów, zacząłem się zastanawiać nad zmianą samochodu na większy. Gdy informowałem się u Drugorodnego, od jakiego tonażu trzeba posiadać prawo jazdy kategorii C, uznała mnie za gbura, chama i prostaka, po czym oświadczyła, że nigdzie ze mną nie pojedzie. W odpowiedzi na jej focha, stwierdziłem, że będę miał więcej czasu na czytanie i dodałem do swojego bagażu dwie książki. W tej damsko-męskiej wojnie nie bierzemy jeńców!

     Pogodził nas tradycyjny szampan z truskawkami – na powitanie urlopu. No, nie tylko. Także fakt,  że wszystkie powyższe uwagi wygłoszono ze śmiechem. A nietrudno o śmiech, gdy przed nami dwa tygodnie niewstawania!**

     Jutro popłyniemy daleko, jeszcze dalej niż te obłoki...


C.D.N.

------------

*Teoretycznie jest to kosmetyczka, ale gdyby chciała zapakować do niej całego prosiaka, też by się zmieścił

**To dla mnie najważniejsza rzecz na urlopie - nie trzeba się zrywać z łóżka o 5:20. Wszystko inne traktuję jako opcjonalne.


12 komentarzy:

  1. Z Twa malzonka to jak ze mna - przeciez musze brac ze soba wszystko co moze byc potrzebne na kazda ewentualnosc, plus ulubiony jasiek i wlasne reczniki. Nog tez mam dwie ale czesto kazdy stroj wymaga tych a nie innych wiec na moje podroze jedna torba to byly same buty.
    Jednego roku wybralam sie solo do Krynicy, tej gorskiej i wiesz ile na dwutygodniowy pobyt mialam walizek? Trzy!
    Pozniej gdy przyszlo do odlotu i pakowania a przybylo mi pamiatek z Polski do przywiezienia musialam dokupic nastepna walizke. Moj maz niby zawsze bral ze soba tylko jedna ale byla duza i wypchana. Uwazam ze jadac za granice, na inny kontynent moja ilosc walizek byla uzasadniona :)
    Jesli Wasz urlop byl udany o czym dowiemy sie z dalszych relacji to nie ma co sie przejmowac iloscia bagazu zwlaszcza ze gdyby zona nie mogla zabrac tego co chciala wyobrazasz sobie jej zly humor podczas pobytu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to się czasami zastanawiam, dlaczego kobiety chcą zabrać dom na wakacje, skoro chcą od niego odpocząć? Przecież nie zabrała tylko kwiatków z parapetu!

      Usuń
  2. Nasze urlopy odbywaly sie rownolegle i to w tym samym miejscu, wiec wiem, ze zostaly zakonczone, bo od dzisiaj rana pracuje😴Bol , ze urlop przeminal jest wielki, ale wielkim plusem jest to, ze nadal jestem nad morzem👌 ⚓️⚓️⚓️Uwazam, ze ilosc waliz i przedmiotow musi przystawac do srodka lokomocji i mam te sama zasade , co Twoja malzonka. Skoro jest miejsce, to trzeba je wykorzystac, bo jak to mowil moj kochany Dziadzius : " Kto nosi ten nie prosi". Oj, ilez to razy zzymalam sie sama na siebie za to, ze nie zabralam czegos, co juz juz mialam w reku, a potem mnie ktos od tego odwiodl... Bo po co ci to... Aha, ale jak trzeba bylo ratowac od naglej przypadlosci na Malcie i okazalo sie, ze tam to w markecie nie sprzedaja nawet paracetamolu, to kto musial tluc sie autobusem do sasiedniej wioski po piguly?? No ja oczywiscie, bo by mi chlop zszedl chyba ( po jednym dniu zatrucia zaczynal juz diagnozowac u siebie raka ...) Dlatego ja ze soba tez woze wszystko! Stosownie do rozmiaru bagazu , ale mam cus na kazda ewentualnosc:)) Nawet male nozyczki i ze dwie klamerki :)) I wlasny recznik i mydlo, nawet jak bede w hotelu... Tym razem jestem u rodziny, wiec nie bralam poduszki, ale za to wlasna " chlodzaca" poszewke mam - i zniescilam sie w jedna walize z malym zapasem na pamiatki z urlopu 🤗Ciekawa jestem gdzie byliscie i co robiliscie , bo pogoda od drugiego tygodnia byla cudowna 😎Kitty Ahoj ! ⚓️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My już niestety, z powrotem na Wielkopolskich nizinach, ale za to wypoczęci.
      A urlop z plecaczkiem uczy kreatywności i zaradności. Ja przecież nie biorę ze sobą całego warsztatu - jedynie scyzoryk.
      A o tym, jak Cię wypatrywałem na Długim Targu, to jeszcze napiszę ;)

      Usuń
  3. Gdy jeździłam z małym dzieckiem to dopóki nie skończyła 5 lat to faktycznie bagażu było od metra i trochę. Ale potem tyle walizek ile osób, bo jeździliśmy wszak nie na pustynię i zawsze można było jakiś brak garderoby uzupełnić, jako że gabarytami żadne z nas nie odbiega od średniej krajowej. Pobyt na nadbałtyckiej plaży bez parawanu jest mało fajny, bo nad Bałtykiem to wiatry hulają i to wcale nie ciepłe. Parawany nie tyle służyły jako forma odgrodzenia się od innych, ale właśnie jako ochrona przed wiatrem. Przez wiele lat wszystkie wakacje letnie od12 roku życia spędzałam w Jastarni i pierwszego dnia pobytu wygrzebywało się spory grajdoł, jego szczyt dookoła wieńczył parawan, który miał kieszenie na przeróżne akcesoria, opatrywało się swój grajdoł jakimś rozpoznawalnym znakiem , a że taki sposób zachowania był wtedy powszechny to wiadomo było, że nikt inny poza nami nie będzie z tego grajdoła korzystał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś owszem, parawan służył za ochronę od wiatru. Kiedyś. Dziś to mur obronny, strzegący zagarniętego terytorium. Inna sprawa, że kiedyś na plażach nie było takich tłumów jak dziś.

      Usuń
  4. A już myślałam, że jedziecie w Bieszczady pod namiot:-)
    Przeważnie w pensjonatach są już żelazka i suszarki do włosów. Kiedyś powaliła mnie M.Rozenek, która na weekend w Paryżu zabrała podobno 18 torebek i tyleż butów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce mi się sprawdzać, kto to, bo zwyczaje celebrytów mnie zwyczajnie nudzą. Nasz hotel też był świetnie wyposażony, o czym napiszę wkrótce.

      Usuń
  5. Własnie się pakuję do wyjazdu w Karkonosze. Plecak. Duży, ale jest niepełny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod namiot? Czy do schroniska?
      My też szykujemy się na Karkonosze, ale dopiero we wrześniu.

      Usuń
  6. Wspomniałeś z salonowa gracją, że uwielbiasz tę kobiecą niekonsekwencję! Jest taka urocza i rozczulająca. No cóż, to chyba stopień równy. Stopniowanie przymiotników to proces zmiany formy przymiotnika w celu wyrażenia różnego stopnia natężenia cechy. W języku polskim wyróżniamy trzy stopnie: równy, wyższy i najwyższy.
    Żadna z nich nie chciała by chyba słyszeć jak brzmią te przymiotniki w stopniu najwyższym wypowiedziane w emocjach. Potem już tylko pozostaje zanucić ten kawałek Niepokonani - Prefectu -
    Gdy emocje już opadną
    Jak po wielkiej bitwie kurz
    Gdy nie można mocą żadną
    Wykrzyczanych cofnąć słów
    Czy w milczeniu białych haniebnych flag
    Zejść z barykady
    Czy podobnym być do skały
    Posypując solą ból
    Jak posąg pychy samotnie stać
    Ja przy okazji takich pakowań przerabiałem stopień wyższy lub nieco wyższy ( nie występuje w klasyfikacji). Chyba nie osiągnąłem stopnia najwyższego. Mój znajomy kiedy ostatkiem sił dopchnął bagażnik, a zobaczył żonę z dużą miednicą która ta życzyła zapakować krzyknął, że zaraz jej urwie łeb z płucami.
    Jak to w życiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, jak to jest, że dla kobiety żaden samochód nie jest za duży, podobnie jak żadna lodówka i żaden pawlacz/schowek/komórka. Zawsze wszystko musi być zapchane do ostatniego wolnego centymetra.

      Usuń