Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


środa, 30 czerwca 2021

Dawno nie było remontu - cz.V

     Nie umiem szpachlować ścian!

     Wiele razy próbowałem nauczyć się tej sztuki, zwykle na własnych błędach – i w dalszym ciągu mi to nie wychodzi. Ściany wyglądają po tym zabiegu, jakby je ktoś skrobał grabiami, a potem jeszcze dzieciaki odbijały o nią przez kilka godzin piłkę, nabitą kolcami. No, ale staram się jak mogę, a na fachowca czekałbym nie wiadomo jak długo. Mój harmonogram nie zniósłby takiego opóźnienia, musiałem to zrobić sam. Przynajmniej nie uciekam przed tym, bo najłatwiej to powiedzieć „nie umiem” i wywiesić białą flagę. Trudniej stanąć do walki i polec z honorem.

     Potem szlifowanie, zamiatanie, odkurzanie, zamiatanie, odkurzanie, zamiatanie, odkurzanie i mycie. Tak, ścian również, bo było na nich pełno gipsowego pyłu Warstwa gruntu, dwie warstwy farby – i wprawdzie nie jest idealnie, ale za to każda ściana zyskała nieco na indywidualności. Już nie są tak bliźniaczo do siebie podobne. No i jest chociaż czysto. Pora montować szafę nr 2. Tę jeszcze większą, jeszcze cięższą i jeszcze bardziej upierdliwą. I w jeszcze mniejszym pokoju!

     Koleżanka Małżonka, zdając sobie sprawę z napiętego harmonogramu, wyraziła zdziwienie, widząc mnie stojącego na drabinie i grzebiącego przy lampie.

     - Co ty tam robisz? – spytała. – To nie montujemy dziś szafy?

     - Zdejmuję lampę – oświadczyłem. – To ma mi dać motywację do tego, aby montaż skończyć jeszcze przed zmrokiem.

     Autorytet z pewnością nie urósł mi od takiego stwierdzenia, ale prawdziwy powód był taki, że musiałem to zrobić, bo inaczej nie zmontowałbym szafy. Aby przybić tylną ściankę z dykty, szafa musiała być od ściany odsunięta, przynajmniej na tyle, aby zmieściła się drabinka – to znaczy, na środek pokoju, bo pokoik malutki. Na samej górze bez drabinki nie dosięgnę - los pokarał mnie niezbyt imponującym wzrostem, więc dwa i pół metra to dla mnie trochę za wysoko. W tym manewrze z kolei przeszkadzała wisząca u sufitu lampa. Wspominałem, że szafa sięgała niemal sufitu? 

     Sam montaż przebiegł podobnie jak w pierwszym przypadku. Część udało się zrobić lepiej – bo miałem już doświadczenie z poprzednie przygody. Część poszła gorzej – zmęczenie dało o sobie znać i kilka razy zdarzyło mi się uszkodzić lekko tę czy inną płytę. Kląłem też o wiele mniej, bo zmęczenie dało się we znaki naprawdę poważnie i zwyczajnie nie miałem siły. Dość, że za dnia zdążyłem jeszcze ustawić szafę we właściwej pozycji i zamontować lampę, co uważam za niesamowity sukces. Którego, oczywiście, nie miałem siły świętować.

     Koleżanka Małżonka zabrała się od razu za zapełnianie szafy. Ja usiadłem na tapczanie i nie umiałem już z niej wstać.

     - Następny remont przeprowadzi już mój następca – oświadczyłem słabym głosem. – Ja już na to jestem za stary.

     - Jaki następca? – zdziwiła się Koleżanka Małżonka.

     - No chyba wyjdziesz za mąż, gdy ja wyciągnę kopyta – odparłem, ciężko dysząc. – Taka kobieta nie może się zmarnować sama.

     Trochę przesadzałem. Gdyby los niespodziewanie obdarował mnie małym domkiem z ogródkiem oraz dużą ilością wolnego czasu, zapewne pełen zapału rzuciłbym się w wir pracy, nie patrząc na bolący krzyż, czy poobrywane mięśnie. Dopieszczałbym go miesiącami, z zaangażowaniem i poświęceniem. Ale swego czasu dostałem od losu tak słabe karty, że nie udało mi się go ograć. Może, gdybym to ja rozdawał…

     Nazajutrz dostałem wiadomość od firmy, w której zamówiliśmy łóżko. Przyjadą jutro.

     A właśnie rozpoczęły się upały…


C.D.N


17 komentarzy:

  1. Ale... już po upale! Od juta duzo chłodniej!
    I pamiętaj, że łózko jest poziome, a nie pionowe, bedzie z nim łatwiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie z nim trudniej. Bo nie można go montować w pionie. Zatem trzeba będzie w poziomie - ale stopy postawić to już nie będzie gdzie.

      Usuń
  2. Czytam kolejny odcinek i za każdym razem jestem zmęczona samym czytaniem .A co dopiero Ty.Toz to remont całkowity i jeszcze to upierdliwe skręcanie mebli.To ekipa potrzebna albo z osiem rak .Podziwiam naprawdę.Z tego co pamiętam z łóżkiem kumpla tez był niezły bal bo nic nie pasowało.Mam nadzieje ze Twoje będzie łatwiejsze.Życzę siły i wytrwałości.Chyba juz widać metę.Marta uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedobrze... Skoro czujesz się zmęczona czytaniem, to znaczy, że nie umiem pisać :(

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    No proszę, proszę... Na chwilę zagapiłam się, a tu już piąta część remontu.
    A ja lubię, gdy ściany mają fakturę niczym po grabiach i piłce z kolcami. Wiem, że wtedy oddychają. Nigdy nie chcę pokrywać gipsem, który bardzo wchłania wilgoć. W mieszkaniach całkowicie zagipsowanych źle się czuję nawet tylko podczas krótkiej wizyty.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i podobałoby mi się to, gdyby to był efekt zamierzony. Ale nie jest.

      Usuń
  4. Kończ ten remont, jedź na wypoczynek!

    OdpowiedzUsuń
  5. Puk, puk... Przyszłam z rewizytą...A tu remont! Zatem, nie przeszkadzam, przyjdę jak już będzie posprzątane:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, możesz się nie doczekać. To był długi remont :)

      Usuń
  6. Montaż wielkich szaf pod sufit w małym pokoju to naprawdę hardcore! Podziwiam i współczuję zmęczenia.

    P.S. wspomniałeś o myciu i szpachlowaniu ścian, rozumiem, że przed wstawieniem nowych mebli jeszcze je pomalowałeś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakże! Gdybym ich nie pomalował, nie dostrzegłbym tych wszystkich nierówności, które przy gładkiej ścianie tak bardzo rzucają się w oczy.

      Usuń
  7. Przeczytałam wszystkie części hurtem. Wiem, jak zarobisz na ten domek z ogródkiem. Zacznij w końcu pisać książki Nit🙏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisać - może i coś tam bym umiał. Ale co potem z tym zrobić? W tzw. "załatwianiu" to ja jestem bezradny jak dziecko.

      Usuń
    2. Zalatwianie zostaw synom Nitager, albo Kolezance Malzonce! Napisz powiesc obyczajowa - sprzedasz na pniu 👌

      Usuń
  8. Przeczytałam wszystkie części hurtem. Wiem, jak zarobisz na ten domek z ogródkiem. Zacznij w końcu pisać książki Nit🙏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje sie pod Dreamu! Absolutnie - powiesc obyczajowa w odcinkach, a pozniej prawa do serialu👍👏👏👏

      Usuń