Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


piątek, 10 kwietnia 2020

Azrael, Anioł Śmierci

     Zakrawa to na ironię losu. Mityczna postać anioła śmierci i dzień, który już zawsze będzie się kojarzył ze śmiercią. Czy on zdawał sobie z tego sprawę, gdy przyjmował imię Azraela?

     Kiedy zakładałem blog, czułem się, jakbym narodził się na nowo. Stworzyłem nową osobowość, nadałem jej imię, a nowo narodzony Nitager wyruszył na wirtualne szlaki i zaczął poznawać nowy świat, tak różny od tego, który dotąd znał. Zaczął też poznawać nowych ludzi – zupełnie inaczej niż dotąd. Wszystko wydawało mu się ułudne i nierzeczywiste. Ale jedna chwila go otrzeźwiła – chwila śmierci. Prawdziwej śmierci. Śmierci innego blogera, która uzmysłowiła mu, że za ty, ciągiem zer i jedynek, biegnących po światłowodzie, stoi żywy człowiek.

     I tak wrócił na ziemię. Przynajmniej tak mu się wtedy wydawało.

     Ze śmiercią w blogowisku spotkałem się już wielokrotnie. Odeszły osoby naprawdę bliskie, trochę dalsze, dalekie i znane tylko ze słyszenia, lub z mediów. W przypadku niektórych  nawet nie wiem, kiedy to się stało. A potem liczba nieczynnych linków tylko się powiększała.

     10. kwietnia również jest rocznicą śmierci. Tym razem Anioł Śmierci przyszedł po samego siebie.

     Pięć lat temu blogosfera straciła jednego z najlepszych publicystów. Pięć lat temu odszedł od nas Azrael. 

2 komentarze: