Kiedy wódz spojrzał na nią, wiedziała już, że została wybrana. Zamachał gnatem mamuta, który służył mu za maczugę i zawarczał.
- Ty – wskazał palcem. – Ty zjeść i do mojego barłogu!
Gdyby marzyła o ślubie w białej sukni, przy towarzyszących ceremonii dźwiękach organów, to srodze by się zawiodła. Na szczęście nie marzyła, bo w epoce jaskiniowców nikt sobie niczego takiego nie potrafi wyobrazić. Toteż rozczarowanie było raczej niewielkie. Tutaj samiec brał kobietę za włosy, zawlekał do swojego legowiska i na tym kończyły się ceremonie, a zaczynało przedłużenie gatunku.
Bała się, ale odważyła się spojrzeć mu w oczy.
- Będziesz bił?
Zdziwienie odbiło się na jego brodatej twarzy.
- No pewnie! – burknął. – Ty teraz moja kobieta. Trzeba bić. Ale za to nie będzie głodna.
Poczuła gęsią skórkę. Będzie bił! Ojciec też bił, ale ojciec kochał. Nie bił mocno. I tylko jak była nieposłuszna.
Ale ojca już nie ma. Zjadły go lamparty. Nie miał sił z nimi walczyć. Cóż, stary już był. Miał chyba ze trzydzieści lat, albo i więcej.
- Ale bić trzeba tylko jak nieposłuszna – odezwała się. – Jak posłuszna, nie trzeba.
Zmarszczył krzaczaste brwi.
- Trzeba – huknął i wskazał na Słońce. – Świetlisty bóg chce! Trzeba!
- A skąd wiesz, że bóg chce? – spytała przekornie.
Nie zapomniała, by się przy tym uśmiechnąć. Zalotnie się uśmiechnęła! Wiedziała, że wódz, choć poczuje się dotknięty jej bezczelnością, nie o tym będzie myślał, gdy zobaczy taki uśmiech.
I miała rację. Aż mu się nozdrza rozchyliły. Widać było wyraźnie, jak silną pała do niej żądzą. Jeśli naprawdę myślał o bogu, to momentalnie jego myśli przestawiły się inny tor.
- Szaman mówił – warknął. – On gada z bogiem. Bóg jemu tak powiedział.
- A co on tam wie o kobietach – wzruszyła ramionami. – Nic, jego niemoc pochwyciła. Ty mądry, on głupi. Ty przecież wiesz, że on oszukuje. On sam zjada ofiary dla boga. Widziałam! I wielu widziało.
Otworzył oczy szeroko.
- On mnie oszukuje? – wysapał.
Nie odpowiedziała. Czuła, że nie powinna się teraz odzywać. Ech, chyba przeszarżowała. Jak szaman się dowie o jej oskarżeniu, może ją wydać na żer dla dzikich bestii. Powie, że bóg tak chce – nic łatwiejszego. Powie, że bóg chce ofiary – wszyscy mu uwierzą.
Zaraz… Ale przecież może to samo zrobić z wodzem! Odważyłby się? Wprawdzie wódz silny i bitny, a szaman chucherko, ale on nie ramieniem walczy, tylko słowem.
- Tylko nie mów mu, że wiesz – szepnęła. – Jak się dowie, przestraszy się i każe nas zabić. Każe oboje złożyć w ofierze bogu. Żeby inni się nie dowiedzieli. Z nim trzeba delikatnie.
Wódz pogładził się po brodzie i zmarszczył brwi. Widać było po jego twarzy wielki wysiłek intelektualny. Zrozumieć, o czym ona mówi! Trudne. I co to znaczy „delikatnie”? Może lepiej posłuchać jej rady?
- Ty mądra – odezwał się cicho. – To nasza tajemnica.
- Ja mądra – skinęła głową. – Ty będziesz słuchać dobrych rad i dlatego będziesz wodzem jeszcze bardzo długo. – uśmiechnęła się. – Ale bić nie trzeba.
- Trzeba – podrapał się po głowie. – Jak nie bije, nie szanuje. Będą gadać.
- To bić lekko – szepnęła. – Żeby nie było złamań. Najwyżej siniaki.
- Bić lekko – skinął głową zadowolony. – Da się zrobić! A szamanowi nie mówić. Tylko innym ludziom mówić. Ale cicho, żeby szaman nie usłyszał.
I tak właśnie, w prehistorycznych czasach, narodził się pierwszy polityk. I tak mniej więcej wyglądała pierwsza na świecie batalia o prawa kobiet.
Zupelnie nie wiem jak sie odniesc do tej opowiesci... A moze bylo zupelnie inaczej? Moze to kobiety staly na najwyzszym stopniu w hierarchi " stada", to one byly odpowiedzialne za przedluzanie gatunku, dostarczaly dzieci i powiekszaly liczebnosc grupy, malo tego , byly zrodlem przyjemnosci dla samcow, ktorzy byli na tyle madrzy, aby chronic kobiety ze wszystkich sil ( pozniej dopiero zglupieli). Mezczyzni zajmowali sie tym czym powinni: ochrona stada oraz polowaniem, zdobywaniem pozywienia, i dostarczaniem go kobietom i dzieciom, aby mogly dobrze spelniac swoje funkcje. I gdyby nie zaczely nam wpadac do glowy glupie pomysly , zyloby sie nam wszystkim milo i przyjemnie do dzisiaj, tak jak lwom, sloniom, zyrafom i innym ssakom , ktore nie mialy glupich pomyslow . Zachowaly rownowage i hierarchie stada, i gdyby czlowiek nie mieszal sie do ich zycia , wszystko byloby w idealnej rownowadze. Czlowiek, zarowno meski jak i zenski , ma to do siebie, ze ciagle szuka czegos, co te rownowage zaburza. Mnie tam proste zycie i proste zasady odpowiadaja jak najbardziej . Kitty
OdpowiedzUsuńGdy obserwuję stado szympansów (oczywiście, w TV, nie na żywo!), to odnoszę wrażenie, że tak właśnie było, jak opisałem.
UsuńPoza tym, nie zmieniamy się aż tak bardzo.
A wśród zwierząt zawsze przywódcą jest najsilniejszy osobnik, choć nie zawsze samiec. I zwykle tylko on ma prawo się rozmnażać.
Mimo pozytywnego konca przygnebil mnie ten wpis - bo mowi z od poczatku swiatem rzadzi seks, ze w pierwszym rzedzie kobieta jest widziana i traktowana jako seks zabawka , co wiecej musi nia byc by zarobic na pozywienie. W tym kontekscie zanika fakt ze umiala wytargowac mniejszy stopien przemocy.
OdpowiedzUsuńNitager - mimo obecnej rownosci praw niestety zawsze tak bedzie, zawsze pierwsza i ostatnia cecha bedzie kobieca zdolnosc dawania mezczyznom satysfakcji, bez tej zdolnosci moglybysmy wogole dla mezczyzn nie istniec.
Wydaje mi się, że choćby nie wiem jak bardzo niepoprawne politycznie to było, choćby nie wiem jak bardzo seksistowskie i choćby nie wiem jak bardzo jeden z drugim wypierał się tego i przysięgał, że "on wcale tak nie myśli" - kobieta zawsze będzie budziła w mężczyźnie pożądanie. I akurat TEGO, to ja bym nie zmieniał, natomiast zgodzę się co do zmiany sposobu mówienia na ten temat.
UsuńPozadanie to uczucie, czesto tak ukryte, niewinne iz obiekt pozadania nie odczuwa go, o czym piszesz to wymuszanie/handel a towarem wymiennym za pozywienie jest seks. Plus bicie bo jak powiedzial jego kobieta . Dla mnie absolutnie dwie rozne rzeczy.
UsuńMożemy o tym nie mówić, jeśli nie chcesz. Ale czy przez to sprawimy, że tego nie było? Przecież jeszcze w połowie zeszłego wieku mąż miał prawo sprać nieposłuszną żonę! I często z niego korzystał. A w niektórych częściach świata ma takie prawo do dziś.
UsuńMożemy, wzorem amerykańskich filmowców, udawać, że tego nie było, że kobieta zawsze miała równe prawa, jak mężczyzna, że przemocy domowej nie było, a jeśli już się zdarzyła, nie była ona akceptowana. Ale przecież oboje wiemy, że to fikcja!
To dotyczy każdej przemocy. Teraz nie wolno pokazywać dyskryminacji czarnoskórych - tak jakby ona nigdy nie istniała. Mamy udawać, że biali i czarni zawsze się kochali i żyli w zgodzie? Nie - bo tak nie było!
Dlatego, zamiast poprawiać przeszłość i wymazywać z niej niewygodne fakty, wolę czuć dumę z postępu, jakiego dokonaliśmy dziś. Dziś kobieta ma takie same prawa, nie może być traktowana przedmiotowo i w żadnym razie nie wolno dopuścić się wobec niej przemocy. I oby tak zostało! Bo historia niestety, lubi się powtarzać. Przecież jeszcze kilka lat temu rząd PiS w Polsce wymówił konwencję o zapobieganiu przemocy wobec kobiet, twierdząc, że ona godzi w polskie wartości rodzinne. Ten demon wciąż żyje. Osłabł, ale nie umarł. Dlatego lepiej o nim nie zapominać, żeby przypadkiem znienacka nie zaatakował.
Sa ludzie madrzy i/ lub inteligentni. Wiekszosc ludzi madrych jest takze inteligentna i Ty do nich nalezysz w moim przekonaniu. Wiemy ze nie kazdy inteligentny jest madry .... Bardzo lubie Twoje wpisy, sa madre i inteligentne :)....JoEl
UsuńTo powyzsze jest @ Nitager :). JoEl
UsuńCzy to nie w tamtych czasach powstało powiedzenie, że jak się baby nie bije to jej wątroba gnije?
OdpowiedzUsuńW czasach jaskiniowych? To sliczne powiedzenie jest raczej mottem ostatnich stuleci a nie tysiacleci :) Swoja droga zadne zwierze ( oprocz czlowieka i lwa) nie traktuje swoich samic w sposob przemocowy. Wrecz przeciwnie. Samce do samic sie mizdrza, przed nimi tokuja, tocza o nie walki i boje z rywalami i musza sobie na ich wzgledy zasluzyc. U ludzi tez tak bylo az sie popsulo :)) A lwy to taki gatunek, ktory od samic wymaga absolutnego posluszenstwa i uwielbienia ( widzialam film, na ktorym lew po prostu spokojnie zadusil jedna z lwic, bo byla mu nieposluszna).
UsuńKitty
Z pewnością nie, ponieważ jaskiniowcy raczej nie znali się na anatomii. No, może na Karaibach, gdzie zjadali się nawzajem, coś tam o wątrobie słyszeli. Ale nasi, rodzimi, z Gór Świętokrzyskich - raczej nie.
UsuńTa emancypacja nieco szantażem wymuszona, no ale pierwsze koty za płoty...
OdpowiedzUsuńWszystkie zdobycze społeczne były w ten sposób wywalczone - czyż nie?
UsuńNo ba! polityka i dyplomacja!
Usuńjotka
Za wiele to się nie zmieniło niestety....
OdpowiedzUsuńDlaczego miałoby się zmienić? Człowiek przez ostatnie kilkadziesiąt lat trochę złagodniał, ale jego natura, wykreowana milionami lat ewolucji, pozostała taka sama
UsuńZnając gatunek ludzki, który do tej pory za najwyższy stopień dyplomacji uważa tępą siłę (byle by była zwycięska), sądzę że pierwsza emancypantka wybrała ostry krzemień, zaczekała aż wódz zaśnie i poderżnęła mu gardło od ucha do ucha.
OdpowiedzUsuńP.S. Zauważyłem, że w dzisiejszych czasach zwolenników tępej siły najbardziej przeraża fakt, że sami mogą paść jej ofiarą. Dlatego gdy dziecko jest zgwałcone, dorośli bardziej się martwią o los gwałciciela niż dziecka, to samo z gwałtem na kobiecie. Stąd kuriozalne pytania obrony na procesach w takich sprawach (np. czy ofiara nie prowokowała), przy jednoczesnej "zdecydowanej reakcji", gdy ofiara się obroni, np. poderżnie gardło tatusiowi/ małżusiowi.
Wtedy zostałaby ukamieniowana - a raczej nie o to jej chodziło. Akurat strona, walcząca o prawa obywatelskie, rzadko kiedy używa siły. Przypomnij sobie Ghandiego, Kinga, albo Łyszczyńskiego.
UsuńZ tą równością kobiet to bywa różnie - najczęściej prawo i przepisy są w porządku, natomiast życie często toczy się nieco obok nich. Z racji czynników biologicznych to mamy nieco przechlapane, bo to my chodzimy w ciąży i rodzimy dzieci, my je karmimy własnej produkcji mlekiem. To na nas pracodawca patrzy z niechęcią gdy jesteśmy młode, bo "wiadomo, wyjdzie za mąż i zaraz poleci na urlop macierzyński". I w tej dziedzinie to równości absolutnie nie ma. Będzie wtedy, gdy mężczyźni zaczną hodować potomstwo we własnym ciele i potem się nim zajmować.
OdpowiedzUsuńA są tacy - np. przedstawiciele Konfederacji - którzy w ogóle uważają równouprawnienie za jakąś fanaberię i twierdzą, że kobieta ma tylko takie prawa, jakie przyzna jej mężczyzna.
UsuńEmancypacja bazująca na manipulacji. Polityka w czystej postaci. Tfuu
OdpowiedzUsuńNie tylko manipulacja. Zauważ, że miał tu miejsce prawdziwy dialog i prawdziwe porozumienie.
Usuń