Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


czwartek, 14 marca 2019

Do kabestanu chłopcy wraz!

     No, nie do końca. Jeszcze za wcześnie. Wprawdzie sam kabestan już jest, ale jeszcze do niczego nie podłączony. Zwłaszcza do kotwicy, bo kotwicy jeszcze nie ma.

     Moja fregata zaczyna nabierać kształtów. Powoli, bo jednak stopniowo dostaję co-nieco do roboty i mogę się nią bawić jedynie w przerwach. Od ostatniego razu jednak coś tam jej dorobiłem. Na przykład, dwa zejścia na pokład artyleryjski, wspomniany kabestan, strzelnice, stengi, reje, czy prawie całe olinowanie stałe. Zresztą, sami zobaczcie.

Moja wielka fregata od dziobu. W zasadzie, w tym stanie mógłbym ją już zwodować.

     Jak pewnie zauważyliście, dostała kolorów. Niestety, jest tu pewien szkopuł, że nie można ich rozdzielać dowolnie. To znaczy, można by, gdybym każdy jego element modelował oddzielnie, ale wtedy części byłoby tyle, że sam bym się w tym pogubił. Dlatego też kadłub jest jedną bryłą, podobnie jak kasztel, pokład, czy każdy z masztów, wraz z osprzętem.

     Ci, którzy wiedzą coś o żaglowcach, z pewnością zauważyli, że w zasadzie nie jest to rasowa fregata, w pełnym tego słowa znaczeniu. Jako typ żaglowca - bo ma na stermaszcie bom i gafel, choć powyżej sterczy tez reja. Takie ożaglowanie wystarczy, aby żaglowiec nazwać fregatą, choć nie pełnorejową. Jako klasa okrętu też nie jest nią do końca. Wprawdzie ma jeden pokład artyleryjski, ciągnący się od dziobu do rufy, ale na rufie ma kasztel i to niemały. U fregaty powinien być on obniżony - i jest, bo ma tylko jeden pokład - ale rasowa fregata w ogóle nie miała żadnych nadbudówek. Mimo to, zdecydowałem się na takie rozwiązanie, bo inaczej nie miałbym gdzie urządzić swojej luksusowej kajuty.

Kasztel ma aż pięć luksusowych kajut, z czego największa, ta z balkonem, znajduje się na samej rufie.
          Co to będzie, jak zacznę ją urządzać! Mam zamiar władować tam duży stół, wygodne łóżko, biblioteczkę, szafę z mundurami na każdą okazję i stojak na szpadę. No i na kapelusz! Kapitan musi mieć kapelusz. Bez kapelusza nie ma kapitana.

     Trochę będzie mnie drażnił tupot stóp po mostku, ale jakoś to przeżyję. Zafunduję swoim marynarzom buty na kauczukowej podeszwie. Kauczuk chyba był już wtedy znany, prawda? Mówimy tu o drugiej połowie XVII wieku, bo z tego okresu pochodzi mój okręt. Starszy nie może być, bo za bardzo podoba mi się koło sterowe.

     Skoro już o tym mowa, jak podoba Wam się mechanizm steru? Przyznam się Wam, że wymodelowanie czegoś takiego było dla mnie - nowicjusza - prawdziwym wyzwaniem. Najbardziej namęczyłem się przy linach, zwłaszcza tej jednej, nawiniętej na szturmwał. Tak potocznie to nazywano, choć nieprawidłowo, bowiem prawdziwy szturmwał to coś zupełnie innego. Tak nazywa się w rzeczywistości część przekładni ślimakowej, używanej do poruszania sterem, a nie zwykły bęben z nawiniętą spiralnie liną. Ale "szturmwał" ładnie brzmi.

Nie mam pojęcia, jak naprawdę wyglądał taki mechanizm, ale od czego konstruktorska żyłka? Tak mogło to wyglądać, a najważniejsze, że na pewno mogło działać
     A dla tych, którzy kręcą nosem na mój sławny okręt, zdjęcie poniżej. Tak mniej więcej będzie wyglądał ostatni widok tych, których nim staranuję. Oczywiście, będzie bardziej złożony. Na pewno na dziobie dodam kotwicę i dziobową baterię. Może nawet wyrzeźbię jakiś ładny galion - znaczy tę ozdobną figurkę pod bukszprytem. Jeszcze nie wiem jaką. Syrenę? Za bardzo kojarzy mi się z pewnym miastem i tamtejszą bandą przestępców, którzy raz na cztery lata przypominają sobie o obywatelach. Kostuchę? Pasowałaby do pirackiego okrętu, ale to ma zdobić, a nie szpecić. Atakującą Valkirię? Za bardzo germańskie i za mocno trąci Wagnerem. Może popatrzycie sobie na ten obrazek i komuś z Was przyjdzie coś do głowy? Zwycięzca konkursu może ode mnie zażądać notki na podany przez siebie temat. Chociaż już się tego boję...

Ojej, staranuje nas! Atakuje! Uciekajmy do domu! Kaźmirz, zostaw tę pastowaną kabanę i zwiewaj!

27 komentarzy:

  1. ja bym proponowała ulepić żabę (glinianą albo piaskowo lśniącą- rzeźby są zbyt brutalne w obróbce).
    Taka żaba wśród tych linek i żaglowych trenów, to jak pełne królestwo! :)
    a po co te armaty? może bardziej praktyczne będą laserowe zorze i mniej śmierdzące prochem.

    Piękna łódka z mechanizmem zegarkowym! Znaczy FREGATA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany boskie... To znaczy, chciałem powiedzieć, do stu beczek zjełczałego tranu! Gdzie Ty tu widzisz mechanizm zegarowy? Toż to zwykłe koło, opasane liną!

      Ale żaba, to jest jakiś pomysł. "Grenouil" to całkiem ładne imię dla statku. Bo nie powiedziałem jeszcze, że on musi pływać pod francuska banderą.

      Usuń
    2. :))))
      widzę tryby i trybiki i linki i bloczki i szpulki i bezzębne zębatki, brakuje tylko szkiełka i ? oka.
      za dużo widzę?
      :)

      Usuń
    3. Linki i bloczki - to się zgadza. I tylko to ;)

      Usuń
  2. Piękna fregata. :)
    Co z tego, że nierasowa jak mówisz, kundelki są najpiękniejsze. ;)
    Taka piękna łódź musi mieć na dziobie coś równie pięknego. Proponuję jakąś postać ze Skyrim. Najlepiej Marę. :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, skąd Ci się wzięła ta Mara ;))))

      Tylko że ona jest przedstawiana w sposób mało efektowny - krzyżyk z twarzą pośrodku. Ale pomysł jest dobry. I Mara byłoby ładnym imieniem dla okrętu.

      Usuń
  3. Powinieneś umieścić tam rzeźbę swej własnej koleżanki małżonki z czasów waszych pierwszych spotkań. A jak sprytnie poprzestawiasz literki w jej imieniu to nazwa fregaty będzie ciekawa.Masz chyba zdjęcia koleżanki małżonki w kostiumie bikini, a dla niepoznaki od bioder w dól przypasujesz rybi ogon. Kolorystycznie wcale nie jest zła, wszystko do siebie pasuje.Podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dam rady jej wyrzeźbić... Nie w tym programie. A kolory na pewno zostaną zmienione, jak tylko zapoznam się lepiej z ta biblioteczką w systemie. Okręt piracki musi być ciemny.

      Usuń
  4. Juz mialam zrobic rezerwacje tej kabiny jesli cena niezbyt wysoka no bo przeciez chce wziac udzial w inauguracyjnym rejsie, a tu masz - co najlepsze kapitan zagarnal dla siebie. Mysle ze miano kapitan nie pasuje do epoki, powinienes sie nazywac Commodore czy cos podobnego.
    Nie, nie umieszczaj podobizny malzonki a tym bardziej zaby, tylko jakas postac ze Skyrim. I nie zapominaj dorysowac butelke szampana!
    Bardzo mi sie podoba ta fregata i gdyby miala na imie Nitager bylabym bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Commodor dowodził flotyllą, a ja mam tylko jeden okręt. Kajuta jest duża i będzie urządzona bardzo praktycznie. Jestem w stanie Ci ją udostępnić, a sam przeniosę się do mniejszej na ten czas. W końcu, nie mogę zapomnieć, kto zaofiarował mi niedawno prawdziwą fregatę i jestem chyba to komuś winien :)

      Usuń
    2. Ja tez pamietam o przyrzeczeniu - i wciaz gram w ta mega loterie. Niestety nie wygrywam.
      Dziekuje za udostepnienie kabiny - napewno bedzie wygodna a caly rejs wspaniala przygoda.
      Hej - jesli jedna fregate dostaniesz a druga konstruujesz czyli bedziesz mial dwie to jak najbardziej bedziesz posiadaczem flotylli.

      Usuń
    3. O, nie. Jeśli będę miał fregatę, drugim okrętem będzie szkuner.

      Usuń
  5. Widok pieknej fregaty na falach to moj ulubiony widok. Wszystko co zwiazane jest z morzem.
    A ta jest przepiekna!
    Alez bym chciala do niej wsiasc i poplynac w sina dal ( a wlasciwie w niebieska ).
    Szkoda, ze miejsca juz zajete , moze chociaz w pontonie?
    Czy beda przewidziane jakies szalupy rantunkowe i bocianie gniazdo?
    I koniecznie zabierz lornetke! No bo wiesz, przez brak lornetki to zatonal Titanic...

    Ahoj przygodo !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, fregata nie moze byc mezczyna... To kobieta!
      No ostatecznie Zaba jest rodzaju zenskiego, wiec na upartego sie nada.
      Na dziobie statku umieszczano kiedys tzw. galion czyli rzezbe :
      na ogol pol-kobiety, pol-ryby, ale uwazam, ze pol-zaba, pol-ryba bedzie wygladac o wiele ciekawiej !

      Usuń
    2. Będą szalupy. Czy bocianie gniazdo? To małe na fokmaszcie nie wystarczy? Zobaczy się jeszcze.
      Kwestia galionu wciąż nie rozstrzygnięta. Będzie na pewno, ale jaki?

      Usuń
    3. Co wy z tymi zabami? W dodatku w poblizu bocianiego gniazda jakbyscie nie wiedzieli co jest przysmakiem bocianow :))))
      Mnie by sie zaba nie podobala - na tak porzadnej fregacie powinno byc cos powazniejszego i ladniejszego. Jako pasazer (i majac najlepsza kabine) chyba mam cos do powiedzenia?
      Najlepiej przegladnac zdjecia dawnych fregat, podpatrzyc co mialy na dziobach......

      Usuń
    4. Zwykle miały coś związanego z nazwą statku. Na przykład Zawisza Czarny (ten pierwszy, którego już nie ma) miał drewnianą figurę rycerza.
      Ale tym razem będzie trudno. W grze fregatę zwykle nazywałem "Orca", a wielką fregatę "Phaeton". Jak do tego wymyślić jakiś galion? Już bym wolał jakąś postać z ludzką twarzą.

      Usuń
  6. Drogi Nitagerze!
    Czy Twój nick, to zapożyczenie postaci literackiej z "Faraona"?
    Cudny byłby taki bohater epizodyczny na Twoim galionie.
    Wyczytałam, że Nitager był głównodowodzącym armią egipską. To siwy wojownik w złocistym hełmie i zbroi, doświadczony, podziwiający odwagę i fantazję młodego Ramzesa.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam Ci się, że sam już nie pamiętam, skąd mi się wziął ten Nitager. To było bardzo dawno temu, gdy pierwszy raz odważyłem się skomentować coś na Onecie i musiałem na poczekaniu wymyślić jakiegoś nicka. Podoba mi się brzmienie słowa "nitager", a że jestem "słuchowcem", więc pewnie to zadecydowało. Oficjalna wersja jest taka, że akurat wtedy moje biurko stało naprzeciwko toalet (prawda!) i trójkącik na męskiej skojarzył mi się z piramidą (tu już nie jestem pewien), a piramida z Ramzesem, ten zaś z Nitagerem.

      Usuń
  7. tylko handszpak zrób z porządnego materiału, bo inaczej będzie:
    - Połami! Cały statek mi połami!
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy, panie Konstanty, znaczy co? Znaczy za silny?

      Usuń
  8. Spodobał mi się mechanizm koła sterowego. Nigdy wcześniej nie zastanawiałem się, jak to działa. A co będzie, jeśli lina się obluzuje i siła tarcia będzie niewystarczająca? Może w praktyce mieli jakiś mechanizm do regulacji naciągu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wymodelowałem takich szczegółów, ale można przyjąć, że jedna para bloczków - najlepiej te ukośne, tuż pod bębnem - ma osie przesuwne. W ten sposób można zniwelować luz. A poza tym, ważna jest też konstrukcja koła linowego. Gdy lina się zgina, odkształca się w przekroju poprzecznym - grubieje w tym miejscu. To można wykorzystać, odpowiednio kształtując rowek. Wchodzi luźno, potem grubieje, przytrzymując się ścianek, a wychodzi również luźno. Na tej właśnie zasadzie działa przekładnia na pas klinowy, tylko w większym stopniu wykorzystuje się jego odkształcenie.

      Usuń
  9. Jeśli chodzi o fachową terminologię dotyczącą Twojej WSPANIAŁEJ REGATY, to w ogóle nie wiem o czym mówisz... Ale podziwiam dzieło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też niewiele wiem o żaglowcach, a przynajmniej nie tyle, ile chciałby wiedzieć. Ale lubię na nie patrzeć. Nawet wtedy, gdy ze zrefowanymi żaglami stoją w porcie i kołyszą się na martwej fali, skrzypiąc i trzeszcząc, a wiatr na sztagach gwiżdże...

      Usuń
  10. Czyżbyś był ostatnim żyjącym chłopcem- inżynierem, toczącym w wyobraźni bitwy morskie z użyciem taktyki abordażu? Doceniam, choć sam za sprawą intensywności przygód wieku młodzieńczego pozostanę przy spokojnych wędrówkach po górach, byle w bezpiecznej odległości od schronisk z ciepłą wodą i czystą pościelą.

    OdpowiedzUsuń