Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


piątek, 15 czerwca 2018

Szaleństwo

     Jak ja nienawidzę piłki nożnej!

     No, nie permanentnie. Generalnie, to na co dzień mi ona nie przeszkadza. Ja sobie żyję w swoim świecie, ona kula się w swoim i wystarczy mi tylko dbać o to, by owe światy stykały się ze sobą jak najrzadziej. Zupełnie rozdzielić się ich nie da, zwłaszcza jeśli ma się w rodzinie zagorzałych kibiców.

     Ale jakiś miesiąc przed Mundialem zaczęła się histeria.

     Bałem się otworzyć lodówkę, żeby mi stamtąd Lewandowski nie wyskoczył. Włączam telewizor – jakikolwiek program – a tam Nawałka wie, co najlepsze i demonstruje rewelacyjny przyczłap do bulbulatora. Zmieniam program, a tam Krychowiak używa tylko Niezwykłego Proszku, bo zawsze unora się jak dzik i żaden inny nie da rady doprać jego gaci. Jadę dalej, tylko po to, by dowiedzieć się , jakiego batonika właśnie połknął Piszczek, jakim papierem toaletowym podtarł się Glik i w jakim keczupie Szczęsny macza parówki.

     Nie interesuję się piłką, jako rzekłem, ale sami widzicie, że znam nazwiska piłkarzy. Skąd? A jak ich tu nie znać, skoro zewsząd jestem nimi bombardowany? Może i nie wiem, który jest który, ale nazwiska słyszę w interwałach, liczonych w sekundach. Jeszcze Mundial się nie rozpoczął, a mnie już się nim odbijało.

     Oczywiście, w powyższym tekście nazwiska i reklamy dobrałem losowo, bo i tak nie wiem, który jest który i jeszcze mnie nie pogięło tak, żebym oglądał i starał się zapamiętać treść reklam.

     A potem wiadomości. A jak pan myśli, kto pojedzie? A ja nie wiem, ale się wypowiem. A może pojedzie ktoś inny? A może nie pojedzie? Ależ panie redaktorze, ten ma formę! A tamten nie ma formy. Ma, ale inną, metalową, do odlewania kokilowego…

     Człowieku, no poczekaj na decyzje trenera, to będziesz wiedział! Czego się wypowiadasz, jak nie wiesz? Po co te głupie pytania, rozkminy i dzielenie włosa na czworo? Czas antenowy nagle potaniał?

     A jak pani sądzi, czy wyjdziemy z grupy? Ależ oczywiście, że wyjdziemy! Nie, nie wyjdziemy, bo nigdzie się nie wybieramy, tylko zostajemy do finału. A kto wygra? A ja nie wiem, kto wygra! No, ale jak pani myśli? A ja myślę, że wygra Antarktyda…

     A potem emocje sięgają szczytu: nasi piłkarze jadą do Rosji. To dopiero sensacja – mistrzostwa są w Rosji, a oni jadą do Rosji! No, kto by pomyślał? Przez kilkanaście godzin w TV pokazywali tył autobusu, jadącego do Rosji. On jedzie. Naprawdę jedzie! Niesamowite! No a co ma robić autobus? Od tego jest, żeby jechał. Ile można gapić się na tył jadącego autobusu? Okazuje się, że można. O, zatrzymał się na światłach! O, już ruszył – co za emocje! Skręcił w lewo – nie wierzę! Ojej, znowu skręcił w lewo! A byłem pewien, że skręci w prawo! No, rewelacyjne te wiadomości – takie zaskakujące. Co to? On włączył kierunkowskaz! No, naprawdę włączył, nie bujam! Aż się spociłem z podniecenia. Ale ten kierunkowskaz miga! Jaaaa cię!

     Widzowie zaczęli już własne sznurowadła przeżuwać – tak się wszyscy podniecają tyłem jadącego autobusu.

     Czy to ja jestem nienormalny? Czy to świat wokół oszalał?

     Wczoraj Mundial zaczął się na całego. Nie włączam telewizora, w necie nie sprawdzam poczty, tylko od razu wchodzę w blogowisko (w poczcie same reklamy z piłkarzami), trochę poklikam, a potem biorę rower i uciekam na działkę, dziabać grządki.

     Ale nawet tam słyszę dzieciaków z wuwuzelami.

31 komentarzy:

  1. Nit!
    Pisałam o kibicowaniu na moim blogu.
    Moi 3 Panowie, to kulturalni kibice, zatem, to zdrowe emocje!
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, bo czytałem. Ale mnie nie chodzi o kibicowanie - tylko o to szaleństwo w mediach. Czy wiesz, że dziś otworzyłem sobie piwo, a z puszki wylazł Lewandowski? Ta piłka mnie osacza!

      Usuń
  2. Mieszkam w Anglii, to stad sie to wszystko wzielo , wyklulo i rozlalo po swiecie! Jak myslisz czy tu jest lepiej?:)
    Chcemy w Polsce miec zachodnia demokracje - no tak wlasnie ona wyglada!

    Uwielbiam futbol i jestem juz przyklejona do telewizora na mur. Zaden Lewandowski czy Piszczek mi nie straszni - niech wychodza, niech wychodza i strzelaja gooooole ! To wtedy ja i piwa sie napije, coby wspomoc budzet Lewandowskiemu, choc piwa serdecznie i namietnie nienawidze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałem się, co w tym wszystkim drażni mnie najbardziej i doszedłem do wniosku,m że są to dwie rzeczy.
      1. Puszczanie non-stop tej samej reklamy, od której można już dostać torsji.
      2. Komercjalizacja absolutnie wszystkiego. Zauważ, że teraz to piłkarz pierze gacie w jakimś tam proszku. Po mundialu będą w nim prały mamusie, które puszczają dzieci do szkoły. Potem wszyscy będą się dziwić, że Mikołaj ma taki biały i czysty pomponik u czapki, potem, że karnawałowa kreacja jeszcze nigdy nie była tak czysta, a w końcu powiedzą Ci, że Jezus zmartwychwstał, bo chciał sprawdzić nowy proszek.
      Drażni mnie to, że świat - cały, włącznie ze światem sztuki - stał się jednym wielkim bazarem, na którym sprzedać albo kupić można absolutnie wszystko.

      Usuń
    2. Tak Nitager, w takim swiecie zyjemy. Tak funkcjonuje Zachod, uwielbiony przez miliony chcialoby sie rzec. Tutaj wszystko jest na sprzedaz i na wszystkim robi sie pieniadze. Pol biedy jak na sporcie, najlepsza kase robia na ludzkim nieszczesciu i tragedii. W Polsce ludzie chcieli byc "w Europie" , no to jestesmy - cala geba jestesmy poddawani tym samym prawom. Zarcie kupujemy od tych samych koncernow, pierzemy ciuchy w tych samych proszkach, kupujemy zachodnie auta, mode , gusta, a wszystkie media przedrukowywuja to samo - to co nadaje rozglosnia centralna.
      Nawet te "showy, idole, itp" dla mas sa te same , robione na zachodnich licencjach.
      Ta sama papka karmi sie cala Europe. Zmieniaja sie tylko aktorzy, odpowiednio do kraju - Lewandowski lepiej sprzeda to piwo w PL niz np. Beckham.
      Ale ale, widze tu nic porozumienia sportowego w Top Gearze! Po odejsciu Clarksona z BBC nawet specjalnie zakupilismy Amazona ,zeby moc ich dalej ogladac. Jeremy ze swoja niewyparzona geba wielu ludziom nie pasowal , ale bez tej geby obecny Top Gear to absolutna klapa! Ogladamy ich teraz w Grand Tour, jesli masz mozliwosc - obejrzyj na netflixie, albo amazonie , nie zawiedziesz sie:)

      Usuń
    3. Póki co żywię, się powtórkami Top Gear. Próbowałem kiedyś obejrzeć ten nowy - ale nie da się. Może, gdyby nowi prezenterzy próbowali być sobą - ale za wszelką cenę chcą naśladować tamtych. To nie ma szans powodzenia.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ze mnie? (emotka "obrażony").
      Czy z tekstu? (emotka "zdziwiony" - bo wcale nie był śmieszny, a przynajmniej nie miał być). To był jeden z cyklu "terapia narzekaniowa".

      Usuń
  4. Ja po prostu wolę lekkoatletykę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja "Top Gear" - ale ten starszy, oryginalnym, z Mayem, Clarksonem i Hammondem. Sport - to nie moja brocha.

      Usuń
  5. Z dziką satysfakcją zdałam sobie sprawę, że nie mam pojęcia o czym piszesz. Nie oglądam tv już czas jakiś, więc szaleństwo mundialowe mnie jakoś ominęło. Pewnie w wtorek ogólnonarodowy świr osiągnie apogeum, ale ja już będę w górach.

    OdpowiedzUsuń
  6. przez lata wypracowałem sobie relacje z Mundialem i nie ma on na mnie żadnego wpływu, co więcej, sam czasem z własnej inicjatywy potrafię obejrzeć kawałek jakiegoś meczu...
    inwazją medialną Mundial też mi kuku nie zrobi, tv oglądam rzadko, ostatnio wręcz wcale, bo wyrzuciłem grata i nowego nie planuję, zaś co do neta, to po zaistnieniu tego całego (s)rodo, mam sporo zajęcia z zalewem wyskakujących okienek na ekranie, więc reklamy i newsy mundialowe nikną w tym gąszczu, prawie ich nie zauważam...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno przed robotą, przy goleniu, szusować po necie - dlatego włączam TV i szukam nie-Mundialu i nie-reklam. No i nie-polityków. I nie-mody. I jeszcze nie-discopolo.

      Usuń
  7. Te sportowe opetania ida jakos narodami - u mnie zainteresowanie Mundialem takie sobie, czesc amerykanow to nawet nie wie ze cos tak super waznego sie obecnie odbywa - ale istnieje inna czesc i ci patrza w telewizje jak w swiety obrazek - meksykanie, inni poludniowcy, ci pochodzacy z Europy tez.
    Ale robi sie na odwrot w sezonie np. footbolowym gdy to rodowici amerykanie dostaja hysia na tym punkcie.
    Tak czy siak jestem z Toba i nie daje sie zwariowac a wszelkich ekspertow wogole nie slucham.
    Nic - przeminie tak jak wszystko mija.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w lipcu będą u nas Gunsi!

      Ale ja się nie wybieram... :(

      Usuń
    2. Oooo - ale Ci zazdroszcze ze masz ich gdzies pod reka i okazje do zobaczenia gdybys chcial!!!!!
      Ostatnio wlasnie chodze i jojcze ze mi sie znow chce ich zobaczyc.
      Czy slyszales ze w zwiazku ze zwyciestwem Meksyku nad Niemcami w ich stolicy skaczacy z radosci obywatele wywolali male trzesienie ziemi? Prawde mowiac to i ja sie z tego cieszylam a przeciez tak naprawde nie obchodzi mnie.

      Usuń
    3. Cóż, mnie to ani grzeje, ani ziębi. Kibicowanie to dla mnie sztuka zupełnie niezrozumiała. Czasem obejrzę sobie wyścig Formuły 1 i choć życzę wygranej Hamiltonowi, cieszę się też, gdy wygra Vettel, czy Ricardo. W końcu - wygrać ma lepszy i ten, któremu sprzyjało szczęście. Załamywanie rąk z powodu, że wygrał nie ten - dla mnie to idiotyzm.

      Usuń
  8. Jako wolny człowiek, po prostu nie oglądam tego, co mnie nie interesuje, a faktycznie, Mundial interesuje mnie mało, choć nie wykluczam, że jakieś okołomundialowe zdarzenie mnie zaintryguje. Chyba wiem o współczesnej piłce mniej od Ciebie, bo nazwisk znam mniej i za Chiny Ludowe nie potrafię powiedzieć, który z piłkarzy nowego tysiąclecia grał w reprezentacji, lecz już nie gra, a kto gra aktualnie. Wyjątki potwierdzają regułę, więc wiem, że Lewandowski gra :-) Ale gdyby by z jakiegoś powodu odsunięty, to bym chyba się o tym nie dowiedział. wczoraj na przykład wkurzałem się, gdy media informowały o hat-tricku Ronaldo nie mówiąc kto zacz, tak jakby winno być dla mnie oczywiste, czy reprezentował on Hiszpanię, czy Portugalię. No nie wiedziałem i już!
    Piłki nożnej nie lubię (grałem w nią namiętnie dopóki nie nauczyłem się grać w siatkę i w kosza), bo to gra oszustów. To udawanie, próbowanie wymuszeń decyzji sędziego... Ziobro i Kamiński czuli by się na boisku i przy zielonym stoliku świetnie, ale ja nie mogę na to patrzeć. Podobnie jak nie mogę patrzeć na przestępczych kiboli- taki sobie suweren- wóda- zadyma- złodziejstwo- Jasna Góra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że pokazują to w TV, nie znaczy, że ja to oglądam. Od czasu wynalezienia pilota do telewizora (błogosławiony niech będzie ten, co to wymyślił!) mam możliwość skakania po kanałach i szukania nie-Mundialu. Problem w tym, że coraz trudniej coś takiego znaleźć.

      Usuń
  9. Jak ja to rozumiem. I nie oglądam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie oglądam. Problem w tym, że chcąc obejrzeć COKOLWIEK, bez przerwy przerywają mi piłką, uderzającą w ekran. A wiadomości po prostu nie ma - są tylko wieści z Mundialu.

      Usuń
  10. Nie lubię piłki kopanej, a jak widzę te reklamy z p. Nawałką to mnie aż mdli. Na czas mundialu pozostawiam telewizor dla męża. Ja mogę oglądać w tym czasie zupełnie co innego na kompie, bo mamy telewizję internetową. I jest mi zupełnie obojętne kto wygra mundial i czy nasi coś ugrają w tym interesie kopanym.
    Dziś młodszy Krasnal przyniósł dziadkowi chorągiewkę kibica (oczywiście kibica Niemiec) i zięć się śmiał, że zamocowanie jej na samochodzie to trzeci stopień naszej integracji na nowym miejscu.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Niektórzy uznają mnie za bluźniercę, ale ja w ogóle nie rozumiem tej kibicowskiej histerii. Ludzie potrafią wszczynać burdy, lać się po twarzach, a nawet zabijać tylko dlatego, że wygrała ta drużyna, a nie tamta. Ja naprawdę tego nie rozumiem! Wygrali Polacy? No, fajnie. Wygrali Rosjanie? Widocznie byli lepsi. A w mediach obłęd - ojej, tragedia na boisku! Wygrali nie ci, co mieli! Dla mnie to jest coś niepojętego.

      Usuń
  11. Mam dokładnie taką samą awersję, a raczej totalny brak zainteresowania dla piłki nożnej. Ani mnie ona ziębi, ani grzeje, ale nazwiska piłkarzy oczywiście też znam. W Niemczech panuje podone szaleństwo, co nie włączysz, to piłkarze, piłka, Rosja, Niemcy czy inne państwo akurat będące w bieżących rozgrywkach.
    A ja wyłączam TV, otwieram okna i słucham ptaków. Tak dziś spędziłam cały pięny dzień! Ależ mi było dobrze :), tym bardziej, że kibice z bloku naprzeciwko przenieśli się gdzieś do innej strefy kibica, porzucając na szczęście metę bliską mnie! Alleluja!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A słyszysz te ptaki? Bo ja słyszę tylko wuwuzele i "Polska, biało-czerwoni!" - śpiewane ni z gruchy, ni z pietruchy.

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. To taka wielka, permanentna i strasznie hałaśliwa reklama absolutnie wszystkiego - od proszku do prania do samochodów.

      Usuń
    2. Skoro tak, to bardzo dobrze, że mnie ominęła... Chyba, że to dopiero nadejdzie?
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  13. Widzę, nasz chwilowy brak prądu miał też takie plusy, że mnie to ominęło. Choć nieskromnie przyznam, że jestem świetna w nieuważnym oglądaniu reklam - jakaś leci, o czymś mówi, a ja wynoszę z niej tylko tyle, że był w niej JAKIŚ piłkarz. Mózg mi się automatycznie wyłącza. Nie odnotowuję zbędnych informacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę. Niektórzy to nawet potrafią spać przy telewizorze. Ja nie umiem, gdy ktoś gada. Automatycznie wyłapuję słowa i nie umiem tego zablokować.

      Usuń