Jako że ze mnie stworzenie w 100% ciepłolubne, choruję właśnie na chroniczny brak energii życiowej. Deszcz wypłukał ze mnie wszelkie elektrolity, rozcieńczył moją krew, zmył mi z głowy wszystkie pomysły, jakie po niej chodziły i popadłem w stan hibernacji.
Wrócę dopiero, gdy zaświeci słońce, i nie będzie padało przynajmniej przez trzy dni z rzędu.
A teraz idę suszyć ubranie.
Do lata!
Jako ze z przyjsciem lata moze byc roznie czyli dlugo a nie wyobrazam sobie zycia bez Twego pisania, zapraszam do mnie!!!!
OdpowiedzUsuńLato cala geba, klimtyzacja na kazdym kroku dla tych co pragna umiarkowanej temperatury, cisza, spokoj, duzo zieleni, basen a takze zapewniam prywatny pokoj z lazienka.
Musielilismy sie jakos dzielic samochodem ale niech tam, co sie nie robi dla znajomych ;)
błagam Cię, powiedz, że żartujesz, że nie będziesz czekał do lata... no weeeeeźźźźźź :) ... ja też kocham słoneczko i ciepełko, i też mam ostatnio wszystko w doopie ale... żyć trza ... trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńNitagerze Miły, pocznijże się adaptować do pory deszczowej, która nam wrychle zastąpi dawniejsze lato i jesień, podobnie jak pora mroźno-śnieżna zastąpiła nam już dawniejsze zimy i wiosny...:( Pozostanie nam tylko przemianować kraj na Krainę Deszczowców i dorwać gdzie tego durnia, co globalne ocieplenie wieszczył...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Bunt iście nastoletni - ie jest źle;-) Tylko mi teraz nie odbij piłeczki, że to starcze zdziecinnienie, bo zaklepałam;-)
OdpowiedzUsuńWielu naukowców wskazuje na to, że te tzw. anomalia pogodowe, to zjawiska cykliczne - no może nie z tak krótkim cyklem jak u niektórych polityków, czy..., ale jednak. Pozdrawiam serdecznie i życzę upragnionego słońca... ;-)
OdpowiedzUsuńPrzesłałabym Ci trochę energii, ale sama jadę na zapasach. Byle wreszcie przestało padać.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=phL1JrF9Rqw
OdpowiedzUsuńSłońce o nas zapomniało i Ty też sobie idziesz? Suuuper
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio Monteki zasugerował, że mi się ogranizm zakwasił... Może spróbuję go odkwasić odpowiednim pokarmem i muzyką :).
OdpowiedzUsuńPowodzenia i Tobie!
Nit, idź do solarium, bo najbliższe słonce przewidywane jest w sierpniu...
OdpowiedzUsuńMnie tam taka pogoda odpowiada - nie lubię upału, więc juz wolę to co jest. Tylko mogłoby aż tak nie padać, bo zalewa ludzi... :(
Kto to widział, żeby w czerwcu do pracy w polarze chodzić?
OdpowiedzUsuńNitager, aura pogody ducha nigdy we mnie nie złamie, bo mam kalosze ;) zawsze pod ręką :)
OdpowiedzUsuńU mnie już drugi dzień świeci słońce... jest nadzieja!
OdpowiedzUsuńPozdrrrrawiam słonecznie
Rzekł kiedyś klasyk:
OdpowiedzUsuń"Ludwiku Dorn... i Sabo..., nie idźcie tą drogą"!!!
To właśnie pogodne dni nadają się na odpoczynek od bloga, przecież nie będziesz się przy nim kisił, gdy będzie grzało słońce! A teraz możesz napisać o tym, jak Twoje wewnętrzne "JA" buntowało się przeciwko permanentnemu przeciekaniu nieba, aż napotkało na swej drodze świstaka w pełnym umundurowaniu wróżbity z Delf, który przekazał mu treść proroctwa....
Nitager, nie żartuj, ten rok wg chińskiego horoskopu jest rokiem Węża, a to zawsze jest rok mokry. I to się niestety sprawdza. U mnie też byle jak - jest taka wilgotność powietrza, że gdy nie pada i jest +21 to nie ma zupełnie czym oddychać i człowiek czuje się jak w cieplarni. Pisz póki pada, potem, gdy wróci słońce będziesz biegał na działkę by walczyć z kretami i nie będziesz miał czasu.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńUwielbiasz truskawki, zatem zapraszam na smakołyki z nich ;) ciekawe, czy Koleżanka Małżonka była na stronie, którą polecałam z przepisami?
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem ;)