Tak, "Trzynaście" - taki tytuł nosi książka, która stoi na półce mojego młodszego syna. A ściślej: "TRZYNAŚCIE moich lat w JW G.R.O.M". Przyniósł ją ze spotkania z żołnierzami GROM i Navy Seals, kilka lat temu. Egzemplarz z autografem autora - dla Młodego to prawdziwy skarb.
Oczywiście, skoro jest książka, to Nitager czyta. Przeczytałem i tę. Napisana po żołniersku, prostym językiem (ale nie prostackim!), przystępnym, po wojskowemu precyzyjnym i zrozumiałym dla każdego. I wyjaśnia wiele spraw, dotyczących jednostek specjalnych - choćby tego, dlaczego ta właśnie jednostka jest elitarna, a inne nie. Polecam każdemu - wcale nie musi się interesować wojskowością.
Oczywiście, skoro GROM, to i wojna. Facet naprawdę przeżył wiele niebezpieczeństw, choć dzięki doskonałemu wyszkoleniu, uniknął konsekwencji 99% z nich. Na pewno ma o czym opowiadać wnukom, gdy tylko się ich dorobi.
A co ja opowiem swoim, gdy już się pokażą na świecie?
- Nie, skarbie, nie byłem na wojnie. Ale trzynaście lat w blogowisku, to też nie przelewki!
Z autorem ksiązki łączy mnie bowiem tylko jedno - trzynaście lat.
19. czerwca 2007 roku opublikowałem swój pierwszy wpis na onetowskim jeszcze blogu. To już trzynaście lat. I wiecie co? Wcale mi się nie znudziło!
No to świętujemy!
OdpowiedzUsuńWyciągaj jakąś nalewkę!
Sto lat stooo laaaat :)))
Całe szczęście, że Ci sie jeszcze nie znudziło, bo uwielbiam Cie czytać. We wszystkich trzech odsłonach. :)
Dzięki :) Właśnie zlewałem wiśniówkę, ale wypiłem tylko te bełty z dna (przecież nie wyleję), bo mi reszta akurat na 5 flaszek starczyła.
UsuńSerdeczne gratulacje. Cieszę się, że 13 lat temu wpadłeś na taki pomysł.
OdpowiedzUsuńPamiętam ten dzień. Nie bardzo wiedziałem jak zacząć, ani na czym to polega. Spytałem Walpurga - pomógł.
UsuńMój bratanek był "gromowcem". Był, bo już Go nie ma. Została po Nim tabliczka pamiątkowa. I pamięć. Ale co to jest pamięć?
OdpowiedzUsuńPamięć to jest to, co czasem kłuje w serce, a czasem sprawia, że robi się gorące. Przykro mi z powodu Twojego bratanka - ale taki już los żołnierza. Sam go sobie wybrał. Na szczęście idiotyczne pomysły głupiego Antka nie doszły do skutku - bo znów mielibyśmy poborowych.
UsuńNo to samotnie wypiję kieliszek wina myśląc o tej Twojej rocznicy i wspominając z łezką w oku Twój post o Anatewce. "13" podobna pechowa liczba i chyba tak jest- ja się urodziłam 13-tego( ale nie czerwca). Bo pamiętasz?- "trzynastego- wszystko zdarzyć się może"... więc niektórzy zaczęli blogować.
OdpowiedzUsuńI cudownie, że Ci się jeszcze nie znudziło blogowanie i niech tak trwa!!!! Jetem w tej branży 2 lata młodsza od Ciebie i byłeś dla mnie wzorem.
Wiesz, jak urosłem, czytając ostatnie zdanie?
UsuńSzkoda, że wszerz...
Serdeczne gratulacje z tej okazji - jak wszyscy ciesze sie ze zechciales i nadal piszesz, w dodatku bardzo zgrabnie Ci wychodzi.
OdpowiedzUsuńA ja cieszę się, że Cię poznałem - i do dziś nie wiem, dlaczego sobie ubzdurałem, że mieszkasz na Florydzie.
UsuńGratulacje 😀 jestem z Tobą w blogowym świecie bodajże od początku 💜
OdpowiedzUsuńMoja działalność internetowa- blogowa trwa z przerwami od 2005r., szmat czasu 🖥📅🕰
Piszmy zatem, bo jesteśmy potrzebni innym 👩👨
I popiera sugestię Radiomuzykant-ki, otwieraj Nit nalewki, bo świętowania czas nadszedł 🎈🎉🍹🍷🍸
Niedługo będę zlewał imbirówkę, więc otworzę słoik. Jeszcze mi smorodinówka do zlania została - i chyba zrobię to dziś. A bełtów z dna - wiadomo - nie wyleję.
UsuńZatem, kiedy świętujemy w realu? 😉
UsuńZapraszam do Krakowa 🙋♀️
Gratulacje serdeczne, życzę Ci (i sobie), podwojenie i potrojenie wyniku!
OdpowiedzUsuńOjej! Ale ja będę wtedy starym dziadem! Myślisz, że internet przetrwa do tego czasu?
UsuńZ pewnością. Może będzie miał inną formę, oprawę, ale przecież Nitager się dostosuje ;-)
UsuńI bardzo dobrze, czekamy na kolejne... trzynaście lat.
OdpowiedzUsuńJeśli mnie przedtem coś nie trafi, doczekacie się :)))
UsuńAle czy wytrzymacie tu ze mną?
Oczywiście, bez problemu i z dziką przyjemnością.
UsuńProwansalską na tą okoliczność, wyciągnę i wypiję za to🙂
UsuńWinszowanie spóźnione, jako to u mnie zwyczajnie, tem niemniej szczere, bo ze serca tak szczerego jak tylko Mała Polska może Wielgą wielbić :)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko
Ech, Wachmistrzu, zali wiesz, Wasze, że mówisz do człowieka, który nigdy na końskim grzbiecie nie siedział? Nadal czujesz uwielbienie? :)
UsuńGratuluję jubileuszu i wierzę, że kolejne 13-tki będą równie szczęśliwe i inspirujące. Ukłony.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale ukłony sobie daruj. Zasłużyłem może na gratulacje, ale ukłony od kobiety? Na to chyba jedynie prezes pan nasz może sobie pozwolić ;)
UsuńPamiętam Cię jeszcze z onetu. Dobrze się Ciebie czyta. Też tam byłem.
OdpowiedzUsuńFakt, byłem dość długo na Onecie, zanim się na nas nie wypiął. A nick Gazeta Domowa brzmi znajomo.
UsuńOj szczęśliwa trzynastka!!:))) Wszystkiego naj naj naj, na tej blogowej drodze życia! Pozdrawiam Caffe
OdpowiedzUsuńAle tego "naj" nad kreską, zgaduję?
UsuńGratulacje. Swoje blogowanie rozpocząłem w listopadzie 2006 roku na onecie.
OdpowiedzUsuńTo jesteś o rok starszy. Dziesięć lat temu patrzyłbym na Ciebie z podziwem. Dziś, gdy zaczyna się to procentowo wyrównywać, mogę jedynie z sympatią ;)
UsuńGratuluję!! Dopiero dzisiaj, bo poprzednio moje komentarze nie wchodziły :-(
OdpowiedzUsuńWszystkie weszły. Moderacja zadziałała.
UsuńKurczę, szkoda że system nie podaje informacji, że komentarz czeka na moderację. Wtedy człowiek by wiedział, że on w ogóle wszedł:)
OdpowiedzUsuń