Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


piątek, 9 czerwca 2017

I dlatego właśnie...

     Zastanawiam się od kilku dni nad słowami ministranta ministra Błaszczaka. Mocno się zastanawiam. Nie mogę przestać się zastanawiać. Zastanowienie budzi mnie rano i gdy zasypiam, też nie przestaję się zastanawiać. Niby Hercules Poirot, bezustannie zmuszam do wysiłku swoje szare komórki, aby rozwikłały tę zagadkę.

     A oto, co raczył on powiedzieć o przystanku Woodstock, organizowanym, jak zwykle, przez Jurka Owsiaka:

      "Całe to wydarzenie miało charakter imprezy masowej o podwyższonym ryzyku. Protestował organizator, zresztą w mediach prywatnych, związanych z totalną opozycją. Sam ten organizator też jest kimś, kto bardzo wyraźnie związany jest z totalną opozycją".

     Innymi słowy, jasno dał do zrozumienia, DLACZEGO posłowie PiS tak bardzo chcą zlikwidować tę imprezę. Nie z powodu tego, co się tam dzieje, bo nie dzieje się tam nic, co nie miałoby miejsca na innych imprezach masowych – np. niedawnych ŚDM. Powodem jest osoba organizatora, od dawna stojąca całemu zarządowi PiS solą w oku. Bo Jurek Owsiak nie jest zwolennikiem PiS! Toż to grzech śmiertelny! Bo nie wydeptuje korytarzy w żoliborskiej kamienicy, w nadziei, że któregoś dnia otworzą się przed nim podwoje i przyjmie go na audiencji sam Prezes Pan. Bo nie klęka przed nim i nie nazywa go Polskęzbawem. Bo pozwala sobie na pewne sprawy mieć inne zdanie niż Prezes Pan – co w PiS jest absolutnie nie do zaakceptowania.

    Tłumacząc na język potoczny: przystanek Woodstock jest zły, bo organizator nie liże butów Prezesa Pana, jak czyni to każdy, szanujący się członek PiS. I zachodzę w głowę, czy pan ministrant minister mówił to z pogardą, czy z lekceważeniem, czy też może z zazdrością.

     Bo to przecież nic przyjemnego, zawsze i na każdym kroku swoje zdanie i w zasadzie całe swoje życie uzależniać od fochów jednego, zdziwaczałego człowieka, który już nieraz udowodnił, że jego rozwój emocjonalny zatrzymał się w wieku lat ośmiu. Ja myślę, że Błaszczak po prostu nie może darować Owsiakowi, że tamten nie musi się błaszczyć przed Prezesem Panem i może głośno mówić, co NAPRAWDĘ myśli o pewnych sprawach, a nie czekać najpierw na oficjalne stanowisko Prezesa Pana. Bo bywa, że trzeba zareagować szybko, a Prezes Pan akurat śpi…

     I mnie, tak po ludzku, pana Błaszczaka, który bez pozwolenia Prezesa Pana nie pozwoli sobie nawet na poprawienie grzywki, zwyczajnie żal. Co takiego trzeba w życiu zrobić, żeby stać się niewolnikiem aż do tego stopnia?

     Może się zdarzyć, że w tym roku Przystanek Woodstock się nie odbędzie. Ale na tym roku świat się nie kończy. Jurku, proszę cię, porozmawiaj z władzami Golzow, albo Seelow - to tylko kilkanaście kilometrów dalej! A tam na pewno nikt nie będzie rzucał Ci kłód pod nóg tylko dlatego, że tak życzy sobie jakiś nieszczęśliwy i zdziecinniały dziadzio, który nie rozumie nie tylko współczesnego świata, ale świata w ogóle. A gdy on przeminie, wrócisz do Kostrzyna. 

     Trochę żal, że pieniądze za artykuły żywnościowe, piwo i wodę do mycia zostaną za miedzą, ale skoro nasi włodarze ich nie chcą?... Nie będziemy wciskać im grosiwa na siłę, prawda?


32 komentarze:

  1. Aż muszę pogrzebać w sieci, bo nic nie wiem... Nie byłam na Woodstocku już ładnych kilka lat, ale - jak ci, co na przekór dawali na tegoroczny WOŚP potrójnie - aż bym znowu pojechała, żeby robić (sztuczny) tłum. Grrr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze kiedyś będzie można zorganizować cokolwiek poza pielgrzymką. Żaden reżim nie jest wieczny. Tylko czy ja dożyję?

      Usuń
  2. Gdy zdarzy mi się spojrzeć na p.Błaszczaka mam nieodparte wrażenie, że bez wytycznych otrzymanych od szefa nie może biedak nawet zrealizować swych potrzeb fizjologicznych i zapewne z tego względu chwilami wypełzają mu na lico takie dziwne rumieńce.
    Władca przyjmuje w donżonie na Nowogrodzkiej,
    plan owego "zamku" jest w Newsweek'u z dnia 5 tego miesiąca. Poza tym polecam szczerze byś wpierw przeczytał, a następnie dał swej Koleżance Małżonce do poczytania artykuł "Aż do śmierci", str.38, tamże.
    Jak dobrze pójdzie wyniosę się z Vaterlandu- może do Australii, może bliżej. Nie mniej doszłam do wniosku, że oglądanie diabła tasmańskiego i słuchanie jego wrzasków jest o niebo milsze niż oglądanie i słuchanie pisuarów.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz taką możliwość? Zazdroszczę.

      Usuń
    2. Wygląda na to, że tak, chociaż ponoć starych drzew się nie przesadza.

      Usuń
  3. Nie jestem zwolennikiem Wodstoock,ba! nie lubię muzyki tam uprawianej. A jednak,gdy słucham tych wszystkich umysłowych dewiantów w rodzaju Błaszczaka, Piotrowicza, Pawłowicz,Goebbelssicy i innych...JESTEM ZA WOODSTOCKIEM!!! Dlaczego? - Bo nie chcę nazizmu i klero-faszyzmu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam jest bardzo różna muzyka, więc każdy może znaleźć coś dla siebie. Ale nie to jest najważniejsze - to jest przede wszystkim spotkanie ludzi, którzy chcą być blisko siebie.

      Usuń
    2. Wiem, rozumiem i akceptuję. Nie muszę jednak lubić. To w tej samej mierze kwestia świadomego wyboru co temperamentu, upodobań,wieku, charakteru...Mój sprzeciw budzi postawa "chamów od kultury" niszczących wszystko dookoła siebie ze względów politycznych i ideologicznych.

      Usuń
    3. to prawda, muzyki takiej czy innej można nie lubić, jest to kwestia gustu, który należy uszanować bez dyskusji... faktycznie zaś w Woodstocku chodzi o spotkanie się ludzi w fajnym, normalnym, wyluzowanym i przyjaznym klimacie... zaś wszystkie bajki o "rui i poróbstwie", które rzekomo mają tam miejsce służą po to, by innym tą imprezę obrzydzić...
      czyli mamy pełną zgodę:
      Woodstock - TAK!...
      klero-faszyzm sucks i do czarnej dziury z nim!...

      Usuń
  4. Ja tę wypowiedż słyszałam. Mnie już nic nie zdziwi chyba. Tylko mnie okrutnie ,bezustannie dziwi zawziętość niszczenia wszystkiego co było dobre , znane w świecie i wzbudzało podziw innych..
    Nieszczenia dóbr narodowych w imię czego???
    Bo kultura, lasy, stadniny, ,Owsiak i woodstock taż to jest nasze dobro,...
    Niedobrze mi się robi jak słyszę czy czytam o naszych najważniejszych..
    Poza tym - jakie zagrożenie terrorystyczne - tam gdzie naprawdę jest zagrożenie ,odbywają się masowe imprezy na przekór,właśnie dlatego....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, miesięcznice każdego 10. n pewno zostaną - tego nie zniszczą.

      Usuń
  5. To co robi ten typ i co robią jemu podobni jest n-o-r-m-a-l-n-e... Wypływa z ich postawy, etyki [jakkolwiek by to nie brzmiało] i stawianych sobie celów. Dla jasności - czytajcie Mein Kampf [oni go realizują - jak na polskie możliwości, czas i środki], analizujcie życiorysy bonzów kurdupla z wąsikiem. Porównujcie...
    Niszczyć, podporządkowywać sobie, tłamsić opór i niezależność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie własnie przeraża, że Kaczyński postępuje dokładnie tak samo jak Hitler we wczesnych latach 30. Cała nadzieja w tym, że jest dużo starszy i w dużo gorszej kondycji od swego wzoru i nie zdąży narobić tyle zła, co jego poprzednik.

      Usuń
    2. I Putin...bo najpierw było putinowskie: Rosja powstanie z kolan...

      Usuń
    3. Rosanno, najpierw było hitlerowskie - Deutschland, erwache! Pewien "bogobojny" i pieniądzodojny "kapłan" ze swoim - "Polsko, powstań z kolan!" i nasi rodzimi faszyści-naziści ze swoim kretyńskim - "Ludu Polan powstań z kolan! to tylko naśladowcy kurdupla z wąsikiem... Moim zdanie - świadomi...

      Usuń
    4. wiem i zgadzam się, dlatego dodałam "i", bo chodziło mi, że putinowskie było przed pisowskim...

      Usuń
  6. Łatwo teraz wyrażać politycznie poprawne oburzenie.

    Jeśli na kolejnym festiwalu Woodstock rzeczywiście doszłoby do zamachu terrorystycznego łatwo byłoby wygłaszać politycznie poprawne frazesy, że wszyscy jesteśmy z ofiarami, że nasza miłość i solidarność pokona ekstremistów.

    Błaszczak to może wredny typ, ale wie co robi, w odróżnieniu od lewackich ciot z Europy Zachodniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby posłanka P. stanęła na rękach - zostałaby skarbonką, do której sympatycy PiS mogliby wrzucać datki na kolejny pomnik. Tyle jest warte myślenie życzeniowe ciot prawicowych [jak i każdych innych].

      Usuń
    2. A są to cioty prawicowe, czyli jedynie słuszne, z Europy Środkowej, czyli jedynie prawej i sprawiedliwej.
      Zdrówko!

      Usuń
    3. Dziwne, że nie dostrzega zagrożenia terrorystycznego w pielgrzymkach na Jasną Górę, miesięcznicach smoleńskich, czy ŚDM. Oczywiście, wie co robi. Wie, że bez Kaczyńskiego jest nikim i dlatego uprzedza jego życzenia. Kaczyński nie lubi Owsiaka - trzeba Owsiaka zgnoić. I to jest JEDYNY powód, dla którego sprzeciwia się tej imprezie - sam to zresztą przyznaje. Jeszcze nikt palcem nie kiwnął w tej sprawie, a on już wie, że opinia będzie negatywna. Co ja mam o nim myśleć?

      Usuń
    4. @Sir Absurd...
      niech Plugawy Krystyn lepiej nie staje na rękach, bo może być bez galotów, spódnica opadnie, wszystko się wyda do końca, a publika się porzyga...

      Usuń
    5. Ale za to zwolennicy Paranoi i Schizofrenii zyskają może następny obiekt kultu - dostosowany do ich możliwości percepcyjnych. A rzyganie to tylko odruch obronny zdrowych organizmów.

      Usuń
    6. @B...
      no tak, tylko problem w tym, że gdy dostaną ten obiekt kultu, posypią się wyroki z art.196kk za mówienie prawdy o Krystynie, np. takiej, że jest plugawy, albo za to rzyganie właśnie...

      Usuń
  7. do nieprzytomnych tekstów Błaszczaka chyba już się przyzwyczailiśmy... obawiam się, że kompletnie ma on pojęcia, o co tak naprawdę w samym Prz.Woodstock chodzi i jaki jest związek tej imprezy z projektem WOŚP...
    /mnóstwo ludzi zresztą nie ma o tym pojęcia, ale to akurat nie jest teraz istotne/...
    zlikwidowanie Woodstock to koniec WOŚP, a to oznacza tyle, że budżet państwowej służby zdrowia dostanie w dupę, zaś odczują pacjenci... trzęsienie ziemi to nie będzie, ale przy obecnej marnej kondycji tego budżetu zbagatelizować go nie można...
    /no, chyba że sam Owsiak sam zapomniał o tym powiązaniu, tak jak zapomniał, o co mu kiedyś chodziło w "Róbta co chceta!" i tłumaczył się jak frajer z tego hasła po latach, ale to już osobna sprawa/...
    oczywiście, że chodzi personalnie o Owsiaka, który nie chce być propisowskim lemingiem, ale chodzi o coś jeszcze... kiedyś, za analogicznych peerelowskich czasów solą w oku ówczesnego reżimu był Festiwal w Jarocinie... bo tam była Wolność, a takie reżimy Wolności nienawidzą... oczywiście nie twierdzę, że to Jarocin obalił system, ale palca niewątpliwie przyłożył... oczywiście sam Błaszczak tego nie widzi, tworzy do tego swoją pierdologię, by Woodstock skasować, ale widzi to mały, który nie ma powodów, by tłumaczyć swoim rabom, o co chodzi w jego dyrektywach...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. /*errata...
      w drugim zdaniu ma być oczywiście: "nie ma on pojęcia"...

      Usuń
    2. Choć powiązanie istnieje, nie wydaje mi się ono aż tak zdeterminowane, przynajmniej w tę stronę. nawet jeśli Przystanek Woodstock się nie odbędzie, WOŚP przetrwa, Gorzej byłoby w drugą stronę.

      Usuń
  8. @Nitager,
    Kij ze Światowymi Dniami Młodzieży, ale zdaje się, że w najbliższy czwartek odbędą się masowe parady prowadzone przez wątpliwej orientacji panów w śmiesznych czapkach i kiczowatych sukienkach. To dopiero impreza o podwyższonym ryzyku, bo z powodu rozproszenia- bez szans na symboliczne choćby zabezpieczenie.
    A swoją drogą, to podłą zmiana uparła się, by zniszczyć wszystko, co w Polsce ma jakąkolwiek wartość. Przygłupy, które w życiu nie poszły z własnej woli do teatru, niszczą teatry, psychopata niszczy armię wymieniając helikoptery na księży i Misiewiczów, inny idiota niszczy stadninę koni w Janowie, osadzając zamiast światowej sławy eksperta, durnia który z trudem rozróżnia dwa końce konia, goebbelsowskiej szkoły propagandysta rozwala festiwal w Opolu, a PRZYGŁUPI SUWEREN krzyczy "wina Tuska"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co prawda odkąd żyję nie pojawił się jeszcze taki reżim, który by mnie zadowolił (choć wymagań zbyt wielkich nie mam), zaś na PO nie głosowałem, to podła zmiana przechodzi już ludzkie pojęcie w swojej durnocie i złej woli...
      ...
      ale jest jeszcze coś... gdyby teraz mały doznał ataku szczerości i w swoim orędziu oświadczył otwartym tekstem:
      "Bo chodzi o to, by up...ć wam życie do reszty i roz....ć ten kraj po całości"
      to pisowskie komuszki i propisowskie lemingi dostały by orgazmu rzecz jasna, ale obawiam się, że włos by małemu głowy nie spadł i dalej by robił swoje... bo niestety wielu pozostałych nie do końca rozpoznaje sytuację, nie widzi tego, co się wyprawia na ich oczach...
      bardzo chciałbym się mylić w ocenie tej reszty, ale to już osobna sprawa...

      Usuń
    2. Polaryzacja społeczeństwa jest już faktem. Z jednej strony wielbiciele Kaczyńskiego, który WSZYSTKO sobie wytłumaczą, choćby on wysadził pół Polski w powietrze. Z drugiej ci, którzy nienawidzą go tak bardzo, że gdyby nawet przypadkiem udało mu się coś zrobić dobrze, to i tak zasługę przypiszą komuś innemu. Ale niestety, ten podział nie do zasypania, jest winą Kaczyńskiego i nikogo innego.

      Usuń
    3. @Nitager...
      frazę "Kaczyński dzieli ludzi" słyszałem już za czasów tzw. "IV RP", ale wciąż nie jestem taki pewien, czy to mały spowodował tą polaryzację, czy tylko ją ujawnił...
      czasem mawiam, że poprę małego i jego PiS, jeśli spełni pewne moje warunki, a zbyt wymagający naprawdę nie jestem... tylko wtedy pojawia mi się pytanie, czy wtedy mały nadal będzie małym, a PiS będzie PiS-em...

      Usuń
  9. Nie żałuj Błaszczaka, albo jest głupi, albo sam w te brednie wierzy. I przecież każda normalna osoba od początku wiedziała, o co chodzi. Nie wyobrażam sobie, żeby nie było Przystanku Woodstock. Choć nie byłam tam ani razu (jestem pokolenie Jarocina) to wiem, jakie to ważne dla młodych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już 12 lat temu, gdy PiS doszedł do władzy po raz pierwszy, Lech Wałęsa stwierdził, że Kaczyńscy zniszczą wszystko, bo to są psuje, taki już mają charakter. Nie chciało mi się wtedy w to wierzyć, ale dziś widzę, że miał rację.

      Usuń