Sentencja


Wszystko płynie... Ale nie sądzę, żebym to wszystko chciał wyłowić!

Informacje dla Gości

INFORMACJE DLA GOŚCI

Ponieważ nikt nie jest w stanie sprawdzać na bieżąco całego bloga, wprowadziłem moderację komentarzy do starszych wpisów. Nie zdziwcie się więc, jeśli Wasz komentarz nie pojawi się tam od razu. Nowe wpisy można komentować normalnie, tak jak dotychczas - bez moderacji.


czwartek, 21 stycznia 2016

No i wykrakałem

           Dlaczego nie ugryzłem się w język?

     Nie żyje człowiek-ikona. Człowiek, którego wiedza o muzyce operowej i operze w ogóle przyprawiała ekspertów o kompleksy. Dyrektor La Scali, choć to jego dobry znajomy, krępował się z nim spotykać, ponieważ ten pan wiedział o niej więcej, niż on sam.

    Nie żyje wielka osobowość telewizyjna, niezrównany propagator muzyki klasycznej, w szczególności operowej, którą tak kochał. Zmarł człowiek, którego nijak nie da się zastąpić nikim innym, ponieważ nikogo innego zwyczajnie nie ma.

           Gdy mówię "historia II wojny" - widzę Bogusława Wołoszańskiego.

           Gdy mówię "język polski" - widzę profesora Miodka.

         A gdy mówię "opera" - widzę jego - Bogusława Kaczyńskiego. Zawsze elegancko ubranego, najczęściej z muszką pod szyją, jak zawzięcie i z wielką, budzącą podziw pasją, opowiada o artystach, kompozytorach, śpiewakach...

            Żegnam dziś tego, który całe swoje życie poświęcił jednej pasji i był w niej najlepszy.



            Zdjęcie znalazłem gdzieś w sieci. Nie wiem, czyjego jest autorstwa, Mam nadzieję, że autor mi wybaczy.

24 komentarze:

  1. Pasjonaci odchodzą, jeden za drugim
    Lubiłem słuchać tych nieco patetycznych opowiadań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że akurat u niego patos absolutnie mnie nie raził. Opowiadał bowiem nie tyle z patosem, co zachwytem, który wydawał się autentyczny.

      Usuń
  2. no, i jest... znaczy był... trochę inna działka, do tego nie muzyk, lecz muzykolog, ale generalnie ten sam ogólny rejon...
    gdy dziś usłyszałem w radiu wiadomość, puściłem kumplowi esemesa: "Umarł Kaczyński, niestety nie ten, co trzeba"...
    również, jak Zacny Przedmówca, lubiłem słuchać Pana Bogusława, to nie był zmarnowany czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był znany jako muzykolog, ale był też muzykiem (konkretnie pianistą), aczkolwiek sam traktował to raczej jako hobby.
      Nie lubię żartów tego typu. Sam jestem zdecydowanym przeciwnikiem PiS, ale to brzmi jak życzenie śmierci, a tej nie życzę nikomu. Ludzkie życie jest dla mnie świętością, o ile ateista może użyć takiego słowa.

      Usuń
    2. ateista też może mieć świętości... świętość nie ma nic wspólnego z żadną bozią /choć sama bozia może być święta/, świętość to coś takiego, co dla kogoś jest szczególne, nadzwyczajne, ekstraordynaryjne...

      Usuń
    3. aha, a muzykiem to i ja kiedyś byłem, grając na basie... ale jak mi muzycy /tacy z nieco wyższej półki/ powiedzieli, że gram gorzej, niż Sid Vicious, to przestałem...

      Usuń
    4. Absolwentowi Akademii Muzycznej niejako z automatu przysługuje ten tytuł. Nie słyszałem nigdy jak gra, raczej drugim Zmimermanem nie był, ale że grac umiał, to raczej pewne. Fortepian to szczególny instrument, na którym grać musi umieć każdy absolwent AM - i musi z tej umiejętności zdać egzamin.
      Zresztą, czy człowiek, który tak kocha muzykę, wytrzyma bez instrumentu?

      Usuń
  3. To chyba jakaś muzyczna czarna seria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego boję. Ze strachem myślę, kto następny.

      Usuń
  4. Kaczyński będzie żył wiecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powaliłam i mnie dziś ta smutna wiadomość. A ostatnio tak pięknie wyszedł na prostą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowotnie się pozbierał mam na myśli.
      To i dla mnie Człowiek Ikona Muzyki - zachwycająco o niej opowiadał i nią żył!

      Usuń
    2. Też miałem nadzieję, że wróci. Było już tak dobrze...

      Usuń
  6. mimo, iż do opery, muzyki poważnej, mi bardzo daleko, to Jego uwielbiałam słuchać, dla samej Jego pasji mówienia o tym, dla tych anegdotek wplatanych... coraz mniej ludzi z taką pasją, odchodzi pokolenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim domu słuchało się klasyki, więc wyrastając w tym środowisku niejako sam się tym zaraziłem. Lubię muzykę operową, najbardziej Pucciniego, choć znawcą nigdy bym siebie nie nazwał.

      Usuń
  7. Bardzo pięknie to napisałeś. Łączę się w bólu. Śmierć Bogusława Kaczyńskiego, to wielka strata dla Kultury Narodowej, tyle dobrego dla niej czynił...
    Cześć Jego Pamięci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był nie do przecenienia. Nie tylko ze względu na wiedzę i elokwencję - przede wszystkim miał wiele kontaktów w tym światku i był w nim bardzo poważany. Czego nie dał rady załatwić minister kultury - mógł załatwić on. To on ściągał do Polski największe gwiazdy opery. To on kreował nasze rodzime primadonny, propagując ich śpiew, wskazując kierunki, wynajdując ciekawostki. Trudno będzie go kimkolwiek zastąpić.

      Usuń
  8. To był wielki erudyta a do tego człowiek niezwykle sympatyczny, kontaktowy i życzliwy. Kilka lat temu przebył rozległy udar mózgu, ale nie poddał się, starał się wrócić "do normalności" i byłam pełna podziwu dla Jego starań i wysiłku.
    Dla mnie jasne, że nikt Go nie zastąpi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie łączył pokolenia! Wielbiłyśmy go w rodzinie wszystkie - Babcia, Mama i ja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie trochę kiedyś drażnił, gdy tak słodko kadził każdej primadonnie. Ale potem zrozumiałem, że primadonny tak mają i tak z nimi trzeba.

      Usuń
  10. Nit, nie mówmy już nic więcej o czarnej serii, bo kolejne wiadomości nadchodzą: Black, Paul Kantner... Ja mam dość... :(

    OdpowiedzUsuń